Wysłany:
2012-07-04, 17:28
, ID:
1239659
Zgłoś
Miałem bardzo podobną sytuację, tyle, że zamiast autobusu był tir, a za tirem idiota, który mi wyjechał.
Moim zdaniem koleś zrobił wielką głupotę odbijając na bok - "złapanie" pobocza to raczej pewne drzewo, rów lub dachowanie. Dużo lepiej by zrobił hamując. Mnie to uratowało, a zdążyłem się rozpędzić do ponad 140km/h.