Wysłany:
2014-10-08, 16:57
, ID:
3531162
Zgłoś
Opona poszła. Dobre dziesięć lat temu piękne dachowanko z kumplem zaliczyliśmy po tym jak jadący z przeciwka pajac przysnął i zahaczył nas rozwalając przednią lewą oponę. My skończyliśy w polu po jednej stronie drogi, a rzeczony pajac w rowie po drugiej. Niestety czasy to były przedkamerkowe.