Ostra papryczka
34
408
Jednego sosu nigdy nie tknę Grim Reaper Affliction 9 MLN SHU 
kane84 napisał/a:
Potarł sobie galę ręką, którą jadł. Błąd taktyczny. Kiedyś kroiłem ghost peppera i poszedłem się odlać [*]
Uuuaaa.
Podstawowy blad, za duzo p🤬lil. Taki stan spedza sie w ciszy, aby ograniczyc przeplyw powietrza. Mleko + lody usmierzaja na chwile cierpienie. Tak jak napisal
Lololoney napisał/a:
Mleko co najwyżej pieczenie w ryju może ograniczyć, a sama kapsaicyna rozpuszcza się w alko...
Cwiara wjezdza.
gienia777 napisał/a:
Z doświadczenia: najlepiej zimną śmietanę, masło lub majonez trzeba do gębuli wsadzić i trzymać, żeby mniej piekło. Słyszałem też o mocnym alkoholu, że neutralizuje ale to na mnie nie działa : P
Owszem, ale owe maslo wp🤬lic trzeba przed spozyciem. Najlepiej w dosc duzym kawalku polknac na raz, aby lepiej przesnarowaly przewod pokarmowy do zoladka. Wtedy znacznie zbijamy efekt pieczenia poniewaz papryka nie ma bezposredniego kontaktu ze skora.
O majonezie nie slyszalem.
Mialo sie poj🤬e pomysly za gowniaka. Jedne wakacje byly poswiecone na zawody w zarciu papryczek z neta
Ogolnie reasumujac.
Piecze, pali, poniewiera. A po przezyciu akcji czujesz sie wyj🤬y jak sasha grey po nagrywkach. Normalnie do spania.
Pozdro
hmm nie widać dokładnie co on je, ale po kolorze śmiem strzelać że sk🤬iele dali mu Pepper X 
(po japaleno by tak nie bylo po nim widac).
Sam sie czaje na jej dostępność gdzieś u mnie w okolicy, puki co zadowalam się jedzeniem od jednej do dwóch naraz sztuk caroliny na surowo, gdy tylko świeża dostawa do makro wjedzie ;] oczywiście żadnych k🤬a mlek i innych c🤬jstw dla pedałów. Pozdro dla kapsaicynowych wariatów
(po japaleno by tak nie bylo po nim widac). Sam sie czaje na jej dostępność gdzieś u mnie w okolicy, puki co zadowalam się jedzeniem od jednej do dwóch naraz sztuk caroliny na surowo, gdy tylko świeża dostawa do makro wjedzie ;] oczywiście żadnych k🤬a mlek i innych c🤬jstw dla pedałów. Pozdro dla kapsaicynowych wariatów