Wysłany:
2017-06-30, 21:30
, ID:
4970417
1
Zgłoś
Raz na wycieczce szkolnej płynęliśmy niedużym statkiem wodnym i jedna dziewczyna rzygała i babka ją ustawiła pod wiatr. Płachty rzygów latały po pokładzie. Nie każdy był jak Neo z Matrixa i nie każdy uniknął uderzenia tej śmierdzącej, kleistej substancji.