Jak ja się cieszę że mieszkam w Polsce. Nie występują w mojej okolicy żadne tornada, nie jebie śniegiem po 4 metry na noc, deszcz normalnie, słonko normalnie, nie ma zwierząt co by mnie zjadły albo zatruły na śmierć. Grzybami co najwyżej mogę się zatruć ale ich nie jem. Nie ma tutaj uchodźców, murzyna widzę 1-2 razy do roku na śniadych każdy dziwnie patrzy. Nie ma terroru a jedyne zmartwienie to trochę za niskie zarobki. Nikt się nie strzela pod domem oprócz dzieci pistoletami na wodę... A większość ludków i tak narzeka.
Ty wyszedłeś kiedyś z domu czy opowiadasz to co od rodziców usłyszałeś jak wracają? Tornada są, śnieżyce są, ulewy są, słońce nap🤬la przez co są susze, skoro uchodźców nie widzisz to gratuluje jednak w każdym większym zakładzie jest ich od zaje. Terroru nie ma ale jak nazwać mafię, która nie gwarantuje nam życia a przeżycie i to marne. Jednak fakt, przyznam ci rację, nikt się nie strzela nawet dzieci ogłupione przez tablety i inne media. Gdyby dali nam broń do ręki to automatycznie, zlikwidowana by została mafia, uchodźcy co poprawiło by nasz stan materialny, a wtedy nawet tornada jak i ulewy, zamiecie srecie i inne bzdety były by niczym. Teraz narzekamy bo jest na co. Przykład? okej; auta to dobro luksusowe (chyba benzyna), po karkołomnej ale uczciwej pracy dostajesz 900zł emerytury na starość z dopiskiem "zdychaj szybko". Nie wiem jak trzeba mieć zawężony światopogląd żeby uważać, że tutaj wszystko gra. Chyba mamy kolejnego pisiora przed sobą, który dostaje "pinionżka" za puce kaczorowi.