Żona wraca do domu, mąż czeka w przedpokoju wk🤬iony na maxa.
- Gdzie byłaś lafiryndo? Pracę kończysz o 19:00, do domu masz 10 minut samochodem a jest 2:00 w nocy.
- Kochanie nie krzycz - szlocha żona - parkowałam...
ja bym temat powtórzył w samym poście, bo trochę z dupy tak jak patrzy się na samą treść, a podejrzewam, że większość tak robi. Np. ja, bo mnie nazwa posta nie interesuje.