moniu6 napisał/a:
To nie byle jaki miód. Poczytaj sobie
Właśnie miałem pisać, że oglądałem o tym dokument ostatnio na YT. I to nie jest tak, że sobie idzie jeden kiedy chce, tylko cała wioska zbiera chłopów i idą kilkanście kilosów z koszami, linami. Ci na dole rozpalają ognisko i wrzucaja jakieś liście ,żeby uspokoić te pszczoły, 2 - 3 zabezpiecza drabinę z góry a jeden zbiera barć na szybkości. Potem odchodzą parę kiliosów, robią obóz i małą imprę, dopiero nastepnego dnia wracają do wioski z łupem.
Jkby ktoś był zainteresowany