Co jak co, ale normalny facet, za jakiego się uważam, nie żaden kozak, ale NORMALNY, to takie śmieszne poparzenie polałby czymś co odkaża, pomoczył w zimnej wodzie i o nim zapomniał. Robienie fot tak śmiesznej kontuzji świadczy, żeś nigdy prawdziwego bólu fizycznego nie zaznał. Ja byłem zszywany kilkanaście razy, a nigdy nie robiłem sensacji z takich rzeczy, tylko pojechałem do szpitala, zszyli mnie i nie waliłem sobie fot jak typowa baba w kiblu. Sorki, ale nie imponuje mi to, bo nawet ostatnio miałem zwichnięcie ścięgien w małym palcu u ręki i palec wyglądał jakby ktoś go wokół własnej osi dwa razy obrócił (wykręcony na tzw. "świński ogon"), a jak kumpel chciał zrobić mi fotę, to go wyśmiałem, że chyba jest nienormalny. Takie moje zdanie. Jak się nie masz czym chwalić, to nie wal fot