Wysłany:
2012-06-18, 13:36
, ID:
1206930
Zgłoś
Jasne, teraz zacznie się najeżdżanie po sceptykach.
Kibicowałem naszym, wierzyłem, ale rozum mi podpowiadał, że nic z tego nie będzie. Miałem zwyczajnie w pamięci to, że Smuda zajeżdżał każdy zespół, jaki trenował, a Polska kadra pod jego wodzą zagrała może dwa dobre spotkania, z Norwegami i z Bułgarią. Wszyscy inni nas olewali, więc fartem wygrywaliśmy, jak z WKS, albo remisowaliśmy, jak z Niemcami, chociaż jakbyśmy stracili 8 goli, to nikt nie mógłby mieć pretensji.
C🤬jowe powołania, c🤬jowe przygotowania, zero taktyki, zero pomysłu na grę, zero schematów. To było widoczne cały czas, przez ostatnie 2,5 roku.
Na koniec powiem tylko tyle, że j🤬em na Smudę, nim stało się to modne.