Wysłany: 
2014-04-16, 10:27
                                                                                                                , ID: 
3130645
                                                                                                                                    26  Zgłoś
                                                                                                                                         Zgłoś
                                                                                                                                                                                            
                                    Czyli gdybym był muzykiem z zamiłowania i się wybił i dawał koncerty na które by przychodziły milionowe hordy moich fanów to też bym był jedną z tych złych ikon niszczących umysły? To samo z aktorami? Plus trzeba nie pracować, nie zarabiać, zrezygnować z pieniądza, wytwarzać samodzielnie co się potrzebuje, a czego się nie ma to o to się nasi przyjaciele zatroszczą bo nas kochają i nam np zrobią i dadzą wiatraczek na upalne dni? Dziękuję, nie skorzystam  
Kolejny świr, który pierniczy o odrzuceniu okowów rzeczywistości, a najchętniej to widziałby ludzkość w formie wiecznie naćpanych zombie.