Często wracając z Augustowa przyklejam się do jakiegoś Litwina i można śmiało trzymać te 120kmh na trasie (magnesy na skrzyni i powyciągane bezpieczniki) i dodatkowo taki kamikadze wali przodem i robi za mięso armatnie. Zgarnia fotoradary, zwierzynę leśną, ludzi... itd