Wysłany:
2019-08-10, 10:40
, ID:
5481633
2
Zgłoś
haha.... zupełnie jak w korpo wydarzyła się podobna akcja. Menedżer na fajce ukradł pomysł szeregowego pracownika , później przedstawił go dyrasowi. Dyras powiedział "no nie wiem, ale spróbujemy może coś z tego będzie". menedżer do końca nie wiedział jak to zrobić więc idzie do tego pracownika i mówi "wiesz co zrób to". Młody zdolny odwalił całą robotę dwa dni to trwało. Wszyscy na dziale widzieli jaką miał satysfakcję. Projekt skończony i przychodzi dyras. analizuje analizuje i widać, że projekt strzał w dziesiątkę. Menedżer trochę speniany i widzę, że ma dylemat. nagle dzwoni telefon z drugiego biura więc wysyła twórce projektu do załatwienia sprawy. Ledwo drzwi się zamykają , a jedna z pracownic widząc, że analiza dobiega końca wali jak ten pierwszy dziadek : "Widzę Marcinie(dyrektor), że projekt Ci się spodobał. Krzysiek(menedżer) od dwóch dni niczym innym nie żyje."
Dyras wniebowzięty. Krzysiek premia. Ja premia. Laska premia. Tak to działa moi mili. Jeszcze pamiętam, że jak twórca w końcu wrócił po wyjściu Dyrasa. To menadżer udawał, że się złości, a laska go wzięła na bok i wytłumaczyła, że nie do końca zrozumiał koncepcje jak działa nasza firma i że projekt trafił do góry, bo coś tam z niego może wyciągną. Koleś załamka. Łatwowierny był i następnego dnia miał doła to go menedżer wziął na rozmowę motywująca i tak go nakręcił , że jeszcze przez rok wysypał parę fajnych i opłacalnych pomysłów. Także zawsze będzie mnie śmieszyło takie śmianie się " Patologia 500+" . Bo w sytuacji o której piszę, to laska była jak ten dziadek po lewej, menedżer jak śpioch, a ja jak ten po prawej. Te proste mechanizmy działają na każdym szczeblu. Korupcja, oszustwa, i tak dalej, ale generalizowanie bo 500+, bo patola? dajcie już spokój - czas dorosnąć.