Wysłany:
2015-04-16, 21:54
, ID:
3936269
Zgłoś
Ja bym gościa nie potrącił, z prostego powodu - szkoda samochodu, kto by zapłacił za szkody? Ten gościu? no logiczne w końcu ja w niego z własnej woli wjechałem. Obrona konieczna? to ja w niego wjechałem bo się broniłem? Po prostu to by się skończyło niekorzystnie.
I po czym wnioskujecie że to był pistolet na kulki? Mógł być pistolet gazowy, byście przynajmniej mieli ładnie pokazane jak to to nie działa.
Jedynym ROZSĄDNYM wyjściem było by użycie broni ostrej albo tasera (z czego za użycie broni pewnie poszedł bym siedzieć). W inny sposób nie narażał bym życia własnego w zamian za życie kogoś kogo nawet nie znam.