Sierpień 2018
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Wrzesień 2018
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Październik 2018
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

Powolutku, naciągamy

~Beny2018-09-01, 22:14
I lecimy

Krosem pod górkę

~CrazyEdek2018-09-01, 13:00
Nie opanował mocy cz.1 ...



Przypadek? Nie sondze...

Trafiłem na taki film, nie znam okoliczności, wydaje mi się, że Cypr, a specjaliści na pewno nam powiedzą, gdzie i jakie okoliczności.

Zabawki dużych chłopców

phrontch2018-09-01, 14:10
Panowie w dosyć umiejętny sposób bawią się dronami



Czy jeśli dron nikomu nie zj🤬 się na głowę, to mam z tym wyp🤬alać na kwejka?

Łódź k🤬a

SuchyHarry2018-09-01, 21:39
Takie tam, ciekawostki z życia w okolicach Limanki

Cytat:


W sklepie przy ul. Wrześnieńskiej mężczyzna ze swoją aktualną partnerką napadł na własną żonę z dzieckiem na ręku. Napastnicy pobili kobietę i zabrali jej synka.

Sceny jak z thrillera rozegrały się w sklepie "Żabka" przy ul. Wrześnieńskiej. Mężczyzna i towarzysząca mu kobieta zaatakowali klientkę z małym dzieckiem na ręku. Próbowali je siłą zabrać. Gdy stawiła opór, została pobita. Oprawcami okazali się jej mąż i jego konkubina. Oberwało się także ekspedientce, która stanęła w obronie klientki. Napastnikom udało się jednak odebrać matce dziecko i uciec.

- Mój mąż wszedł tam za mną z kochanką i jej synem. Obrzucił mnie wyzwiskami i zaczął mnie przyciskać do parapetu, chcąc zabrać mi syna. Ekspedientka weszła między nas i próbowała wygonić go ze sklepu - opowiada pani Patrycja.

Napastnikowi z pomocą pośpieszyła towarzysząca mu kobieta. Zaszła od tyłu matkę, która do piersi przyciskała dziecko i zaczęła ją dusić. Jej partner powalił żonę na podłogę.

- Przycisnął mnie kolanami do podłogi tak mocno, że nie mogłam oddychać. Jego kochanka zaczęła mnie wtedy kopać. Wyrwała mi dziecko i wybiegła z nim ze sklepu. Mąż na odchodne uderzył mnie i ekspedientkę pięścią w twarz i też wybiegł ze sklepu. Pobiegłam za nim. Wsiadł do auta i ze schowka wyciągnął pistolet. Wymierzył we mnie i powiedział „Wyp...” - kontynuuje pokrzywdzona.

Wcześniej pani Patrycja - jak twierdzi - przez wiele miesięcy była bita i poniżana przez męża. W końcu wyprowadziła się z dzieckiem i wniosła do sądu sprawę o rozwód. Ten postanowił, że do wydania wyroku dziecko ma mieszkać w domu, w którym przebywa jego ojciec. 20 sierpnia br. zmienił jednak to postanowienie. Zdecydował, że dziecko ma przebywać z matką.



Wideo:



źródło: dzienniklodzki.pl/brutalny-napad-w-sklepie-kibol-z-lodzi-wraz-z-kochan...

PS dla . Strzel sobie bachora z patusem, płacz później z powodu bycia dla niego workiem treningowym...
Adrian, który nadesłał materiał napisał:
"na samochodzie się nie zawiodłem. Bardzo bezpieczne auto, skończyło się na drobnych bólach kręgosłupa"