Kiedyś podobała mi się taka jedna dziewczyna. Byłem dla niej uprzejmy, miły i pomagałem, kiedy tego potrzebowała. Nastał czas walentynek, kupiłem jej piękny bukiet róż.
Nie przyjęła ode mnie tych kwiatów, wyśmiała mnie.
.
.
.
.
.
.
.
Kilka lat później dostała raka szpiku i nie przyjęła przeszczepu.
Wtedy już nie śmieszkowała.
Eksplorując stare dzieje internetu trafiłem na taki smaczek. Co prawda artykuł ma ponad 3 lata ale poziom przedstawionej hipokryzji wyjątkowo mnie rozbawił. Cytuję:
"Sunday Telegraph uzyskał też ciekawą wypowiedź bliskiego doradcy prezydenta Busha. Stephen Hadley twierdzi, że do wojny doszło, gdyż Amerykanie i Brytyjczycy nie przejrzeli gry Saddama Husajna. Iracki dyktator rzeczywiście nie miał broni masowego rażenia - zniszczył ją zgodnie z rezolucją ONZ, ale na użytek Iranu udawał, że ma ją nadal - i UDAWAŁ ZBYT SKUTECZNIE ."