-Kto ty jesteś ?
-Imigrancik
-Ej, bez żartów
-To nie żarcik
-Gdzie ty mieszkasz ?
-W dzikim kraju
-Gdzie podążasz?
-Gdzieś do raju
-Chcesz się zmienić?
-Nie ma mowy !!!
-Jakieś hobby ?
-Gw🤬t zbiorowy
-Czy chcesz waczyć?
-Walką żyję
-Chyba piłeś ?
-Ja nie pije
-Na co liczysz ?
-Na socjale
-Będziesz grzeczny ?
-Ani wcale
-Czyli wojna ?
-Wyjścia nie ma
-A uchodźctwo ?
-Zwykła ściema
Idzie młodszy wykładowca na zajęcia. Na jednym nadgarstku uwieszona reklamówka pełna podręczników, na drugim druga dziadówka z przyrządami pomiarowymi, gdzieniegdzie z kieszeni wystaje jakaś suwmiarka, mikrometr, a dodatkowo w rękach trzyma i brodą przytrzymuje kolejne książki. Ogólnie obładowany po c🤬ju, ledwo utrzymuje równowagę. W pewnym momencie wychodzi ze swojego gabinetu stary profesor, ręka w kieszeni, patrzy ze zdziwieniem na młodszego i mówi:
- A gdzie kolega taki obładowany idzie?
- Jak to? Wykład prowadzić, panie profesorze. A pan?
- Ja też na wykład.
Patrzy tak młody na profesora, pełen podziwu dla jego majestatu, na tę rękę w kieszeni i pyta:
- A to pan profesor bez ma to wszystko, tę całą wiedzę, w głowie?
- Nie kolego, ja mam to w dupie.
Wstajesz i od razu lodzik. Do południa lodzik i seksik, a potem już jak przyjdzie ochota: albo albo jedno, albo drugie i tak na przemian. Na dobranoc jeszcze bzykanko i solidny spust w usta.
Leżę sobie z dziewczyną na łóżku, o czymś tam sobie gadamy, nie pamiętam o czym dokładnie. Nagle [Ona] wyskakuje z tekstem żebym powiedział coś miłego.
[Ja] - Kocham Cię.
[Ona] - Ale powiedz coś milszego.
[Ja] - Kocham Cię najbardziej na świecie.
[Ona] - Powiedz mi coś czego nie wiem.
[Ja] - Zdradzam Cię.
Prawie dostałem liścia na twarz. Ogólnie rozmowa była dość szybką dzięki czemu być może i zabawniejsza. Jak się nie spodoba to do śmieci