Maj 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Czerwiec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Lipiec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

O muzułmanach

sebekr2013-06-22, 22:17
Wyznawcy islamu są znani na świecie z tego, że potrafią załatwić wiele spraw za jednym zamachem

masz talent?

wójek2013-06-22, 12:00
w przypływie wolnego czasu, jako, że nie mam talentu, zrobiłem taki oto komiks, może komuś spasuje:

a jak z waszym talentem rodacy?

Tu jest Polska...?

Konto usunięte • 2013-06-22, 17:58
Jeśli też czujesz, że w tym najbardziej popieprzonym kraju na świecie, a jednocześnie najbardziej zajebistym, jest coś nie tak. To zapraszam do mojej piwnicy.

Tusk arogant.

lajtus2013-06-22, 17:55

35-letni Andrzej z 5-letnim synkiem był dziś na Modrzewinie w EPT, gdy miejsce to odwiedzał premier Tusk. Elblążanin chciał zamanifestować niezadowolenie z rządów PO. Ukończył dwa fakultety i sezonowo pracuje w Holandii. Oto jak potraktował go Donald Tusk.
- Gdy premier przyjechał do jednej z elbląskich firm w Elbląskim Parku Technologicznym, ja z synkiem już tam byłem. Trzymaliśmy w rękach plansze, a na nich wypisane hasła, które odzwierciedlają nasze życie. Premier dokładnie widział nas i to co wypisaliśmy na planszach. Gdy trwało wewnątrz spotkanie ja z synkiem staliśmy przed nim. Dzieliła nas jedynie szyba. - opowiada nam 35-letni Andrzej.
- Czekaliśmy aż spotkanie się zakończy. Myślałem, że Donald Tusk podejdzie do nas, zamieni słowo. Przeliczyłem się bo nie było dookoła mediów. Wszyscy byli z drugiej strony budynku. Tu byliśmy tylko my i Donald Tusk z ochroną. Gdy spotkanie w EPT dobiegło końca premier wyszedł z budynku, nawet nie spojrzał na nas i kierował się do samochodu. "Proszę pana, nie podejdzie pan nawet?" - zapytałem. Spojrzał wtedy na nas z dziwnym uśmiechem na twarzy i ironicznie zapytał mnie czy ja tu politykę uprawiam. Odpowiedziałem premierowi, że nie uprawiam żadnej polityki, a jedynie protestuje przeciwko polityce Platformy Obywatelskiej. -mówi nam Andrzej dając do odsłuchania nagranie mp3, na którym zarejestrowana jest rozmowa z Donaldem Tuskiem.

Gdy Andrzej odpowiedział premierowi, ten coś burknął i rzucił ze śmiechem "no to wszystkiego dobrego", wsiadł do samochodu i odjechał.

Arogant Tusk kpi z elblążan
Oto prawdziwy obraz premiera. Bez kamer i fleszy wyszła z niego arogancja i pycha. Taka sama arogancja i pycha jaką cechował się Grzegorz Nowaczyk, odwołany prezydent Elbląga. Obaj panowie identycznie traktują ludzi. Jedynie w świetle fleszy i kamer potrafią odgrywać swoje role i łgać ludziom w oczy.

Za co więc przeprasza Donald Tusk elblążan? To krótkie spotkanie premiera z elblążanininem, który faktycznie ukończył dwa fakultety i naprawdę sezonowo pracuje w Holandii, pozwoliło nam poznać prawdziwe oblicze premiera.

Los zwykłych ludzi nie interesuje Tuska. Tak jak i Nowaczyka. Pewnie los zwykłych ludzi nie interesuje też większości polityków PO. "Sitwa" to słuszne określenie dla polityków tej partii.

- Jestem pewien, że gdybym pojawił się z synkiem w miejscu gdzie byliby dziennikarze, to spotkanie wyglądałoby zupełnie inaczej. Tu poznałem prawdziwe oblicze premiera. Swoją obecnością chciałem zwrócić uwagę premiera na problemy z jakimi boryka się moja rodzina ale tak naprawdę stojąc tam reprezentowałem tysiące rodzin, które są w podobnej sytuacji. - dodaje Andrzej.

Andrzej trzymał planszę z napisem: "Andrzej 35 lat. Dwa fakultety. Skazany na pracę sezonową w Holandii.

Na planszy, którą trzymał 5-letni synek Andrzeja napisane było: "Patryk 5 lat. Jedynak. Bo rodziców nie stać na rodzeństwo."

Andrzej ukończył Politologię na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim oraz "Rozwój Regionalny i Fundusze Strukturalne Unii Europejskiej. Kierowanie Projektami." Pracy w Elblągu dla niego nie ma.

Panie premierze. Przez pryzmat Pana spotkania z Andrzejem pragniemy poinformować, że pana przeprosiny kierowane do elblążan naszym zdaniem są nic nie warte. Dlatego my tych przeprosin nie przyjmujemy bo panu nie wierzymy. A wszyscy elblążanie sami wyciągną wnioski i ocenią m.in. Pana działalność w wyborach w Elblągu.

Wizyta Donalda Tuska najprawdopodobniej będzie jednak strzałem w kolano Elżbiety Gelert.

Źródło: portal elblag24.pl

Antyterroryści na wykładzie prof. Baumana we Wrocławiu

Konto usunięte • 2013-06-22, 19:20
Z racji, że sadol to także dla wielu ludzi źródło informacji pozwoliłem sobie wstawić ot taką wiadomość jak to w naszym państwie traktuję się ludzi dla których wolność, honor, patriotyzm i walka z poprzednim systemem nie jest tylko biernym spinaniem się w internecie a swoistym sposobem na życie. Wykłady zdrajców narodu i POlska policja. Zapraszam do lektury.

Przez blisko 20 minut nie mógł rozpocząć się wykład prof. Zygmunta Baumana w auli budynku Wydziału Prawa i Ekonomii UWr. Do jego rozpoczęcia nie dopuściła obecna na sali blisko setka członków i sympatyków NOP oraz kiboli Śląska Wrocław.



Początkowo siedzieli spokojnie, ale gdy tylko na sali pojawił się prof. Bauman w towarzystwie prezydenta Rafała Dutkiewicza, zaczęli krzyczeć m.in.: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "Norymberga dla komuny", "Kogo zapraszasz Dutkiewicz, kogo zapraszasz".

Publiczność witała oklaskami policję

Sytuacja robiła się nerwowa, bo niektórzy z narodowców wyraźnie mieli ochotę na coś więcej niż tylko konfrontacja słowna. Po kilkunastu minutach na salę wykładową musiał wkroczyć oddział policji. Publiczność powitała ich oklaskami.

Początkowo do sali weszło kilku policjantów zaopatrzonych m.in. w butle do rozpylania gazu, potem na salę wkroczyła kolejna grupa wyposażona w broń gładkolufową. Gdy i ich obecność nie zrobiła na nopowcach wrażenia, na salę wkroczył oddział antyterrorystów. Dopiero ich zdecydowana interwencja doprowadziła do tego, że protestujący opuścili salę i wykład się rozpoczął.

Dutkiewicz: Szkoda, że nie mam swojej policji

Przywódców grupy spisała policja. Całą akcją dowodził Dawid Gaszyński, szef dolnośląskiego oddziału NOP.

Prezydent Rafał Dutkiewicz był wyraźnie zdenerwowany zajściem. Przepraszał profesora i mówił, że nie będzie tolerował nacjonalizmu w swoim mieście. Po wykładzie powiedział nam: - Szkoda, ze nie mam swojej policji, bo bym mógł szybciej zareagować.

Prof. Bauman nie chciał komentować zajścia, do jakiego doszło przed wykładem. Po opuszczeniu sali przez narodowców powiedział tylko: - Proszę mnie nie przepraszać, to ja państwa gorąco przepraszam, że stałem się przyczynkiem tych wydarzeń, które tu wszyscy obserwowaliśmy.

Policjanci wmieszali się w tłum

Przygotowania do wizyty prof. Baumana trwały od kilkunastu dni, kiedy to w portalu społecznościowym Facebook pojawiła się informacja o możliwości zakłócenia jego wystąpienia.

- Od początku sprawy bezpieczeństwa koordynowaliśmy bezpośrednio z Komendą Główną Policji. O odpowiednie potraktowanie wydarzenia osobiście Leszek Miller prosił Bartłomieja Sienkiewicza, ministra spraw wewnętrznych - powiedział nam jeden z organizatorów.

Stąd obecność w budynku Uniwersytetu Wrocławskiego nie tylko dużej liczby umundurowanych policjantów, ale również policjantów w cywilu, którzy wmieszali się w tłum zadymiarzy.

Policja od początku miała pewność, że osoby, które chcą zakłócić wykład, nie mają ze sobą niebezpiecznych narzędzi, tylko gwizdki i dwie flagi.

Michał Syska z Ośrodka Myśli Społecznej im . Ferdynanda Lassalle'a niechętnie odnosił się do wydarzeń poprzedzających wykład.

- Doszło do przykrego incydentu na który jednak byliśmy przygotowani. Służby zachowały się tak jak powinny, dzięki czemu nic się nie stało.

Po wykładzie zatrzymano 11 osób, które wznosiły hasła i najbardziej przeszkadzały w rozpoczęciu wykładu.

Pełna zgoda na interwencję

Wydarzeniami do jakich doszło zaskoczony całkowicie jest rektor UWr Bojarski: - Nic nie wiem o tym co się wydarzyło, jestem za granicą. Obiecał wyjaśnienie sprawy i odniesienie się do niej w późniejszym czasie.

- To pierwsza taka sytuacja we Wrocławiu, że policja wyprowadza kogoś siłą z wykładu - mówi dr Jacek Przygodzki, rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego. - Uczelnia oczywiście ma autonomię, jednak po pogróżkach NOP policja miała pełną zgodę władz rektorskich na interwencję. Uznaliśmy, że ta grupa stanowi zagrożenie, z którym nasze wewnętrzne służby by sobie nie poradziły. Dlatego zwróciliśmy się do policji, by czekała pod uniwersytetem w pełnej gotowości. To była zorganizowana grupa, mieli transparenty, grzechotki, gwizdki. Tego nie można było zbagatelizować. Uniwersytet to miejsce wymiany poglądów. Jeżeli ktoś nie chce rozmawiać, nie jest tu mile widziany. Nie ma zgody na łamanie porządku publicznego. Takie rzeczy nie mogą mieć miejsca, nie tylko na uczelni.

Po wykładzie prof. Bauman odwiedzi również wystawę w muzeum w ratuszu. Trasę jego spaceru będzie zabezpieczać policja.

Prof. Zygmunt Bauman, światowej sławy socjolog, filozof i eseista, jest gościem Uniwersytetu Wrocławskiego. Jego wykład pt. "Dylematy socjaldemokracji - od Lassalle'a do płynnej nowoczesności" miał uświetnić obchody 150-lecia niemieckiej socjaldemokracji.

Zapraszam do komentowania


Cytat:

Ze względu własnych ułomności pisania recenzji, temat w całości zerżnąłem z gazeta.pl

Wystawa kotów

Konto usunięte • 2013-06-22, 19:13
Wraca żona z wystawy kotów i wzdycha:
- Jakie tam piękności, słodkości... Oczywiście, naszego sierściucha kocham, ale on w porównaniu do nich to zwykły szaraczek...
- Nawet nie masz pojęcia, jak doskonale cię rozumiem... - westchnął mąż i wrócił do oglądania konkursu Miss Universe.

Wybuch bomby atomowej...

VonoMon2013-06-22, 22:57
...widziany z lotu ptaka.