Maj 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Czerwiec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Lipiec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

Solidna lektura

Konto usunięte • 2013-06-10, 19:04
Książki fundamentem edukacji.

Rzeźby Cao Hui

Konto usunięte • 2013-06-10, 21:14
Jak w temacie, kilka dość specyficznych rzeźb niejakiego pana Hui









Więcej w komentarzach jeśli się spodoba i nie okaże się że już było...szukałem ale coś ostatnio mi to nie bardzo wychodzi.

Tym bardziej delikutaśnym radze do komentów nie wchodzić, tematu na harda nie daje bo to w końcu rzeźby więc bez przesady, a jak komuś już coś takiego przeszkadza, to nie wiem co on w ogóle tu robi.

Kompilacja wypadków na drodze (Czerwiec 2013) część 1

Konto usunięte • 2013-06-10, 23:01
Kompilacja wypadków na drogach w czerwcu (część 1)
Bądź ostrożny i dokładny podczas jazdy...


Rzucali małe kotki pod koła

BongMan2013-06-10, 18:50
Cytat:

Dwóch młodych, pijanych mężczyzn rzucało małymi kotami pod koła przejeżdżających samochodów.

Działo się to w piątek po godz. 16 na ulicy Nadbystrzyckiej w Lublinie na wysokości Lubelskiego Klubu Jeździeckiego. Zareagował jeden ze świadków, który wypłoszył oprawców, a dwa kociaki, które były jeszcze w reklamówce zabrał do gabinetu weterynaryjnego "Łapolubni”. Stąd trafiły do fundacji "Felis”.

– Na cześć pani weterynarz, Agnieszki Grocheckiej-Kaczor, która się nimi zajęła nazwałam je Groszek i Kaczorek – mówi Katarzyna Drelich, prezes fundacji "Felis”. – Kocurki ma ją po 6 tygodni, są śliczne, zadbane i czekają na dobrych właścicieli.

Katarzyna Drelich zgłosi w poniedziałek sprawę na policję. Jest przekonana, że oprawców uda się odnaleźć i zostaną ukarani.

– Rodzeństwo Kaczorka i Groszka zginęło pod kołami aut rozjechane przez samochody. To wyjątkowe bestialstwo, nie można tego tak zostawić – mówi.

Jest szansa, że sprawcy nie pozostaną bezkarni. Po tym, jak Katarzyna Drelich opisała sprawę na Facebooku odezwali się bowiem świadkowie zdarzenia. – Ci mężczyźni jechali autobusem linii 40, wsiedli na ulicy Narutowicza. Byli pijani, zaczepiali pasażerów i oferowali im koty z reklamówki. Proszę, aby zgłaszali się kolejni świadkowie. Dzięki temu można będzie odnaleźć sprawców – uważa Drelich.

Teraz Groszek i Kaczorek dochodzą do siebie w klinice przy ul. Janowskiej. – Dr Izabella Słowikowska przyjęła maluszki do hoteliku dla zwierząt i tutaj czekają na nowy, spokojny dom – mówi Drelich. – Przygotowana jest już umowa adopcyjna. Kociaki muszą trafić w najlepsze ręce.

Kontakt dla osób, które chcą adoptować kociaki: Klinika weterynaryjna w Lublinie, ul. Janowska 5c, tel. 81 527 99 90.


dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130609/LUBLIN/130609539

Co byście zrobili z takimi sk🤬ysynami? Bo mnie to słów brakuje...

Sądy jednak potrafią szybko pracować

Konto usunięte • 2013-06-10, 21:07
Oto kolejne ciekawe wieści z Białegostoku, gdzie krzywdzą cyganów na potęgę

Starałem się ich omijać. Mama bardzo prosiła mnie, by im nie odpowiadać. Jak przestępowali mi drogę, wolałem dłużej postać pod klatką, nie prowokować ich - o kilkuletnim koszmarze opowiada 18-letni białostoczanin narodowości romskiej
Wreszcie przełamał się, zdecydował się go przerwać, zgłosił na policję. Proces zaczął się dziś przed Sądem Rejonowym w Białymstoku, błyskawicznie - w niespełna miesiąc od momentu, gdy trafił do niego akt oskarżenia.

Żebyśmy nie mieli problemów

Chłopak mieszka z mamą w centrum Białegostoku, z oskarżonymi chodził do podstawówki. Zawsze słyszał przytyki w związku z ciemniejszą karnacją. Ale to, co zaczęło się w 2009 roku, przerodziło się w nękanie. Tak zeznawał przed sądem poszkodowany:

- W grupie chyba czuli się silni, w pięciu-sześciu zastępowali mi drogę na klatce schodowej. Mojego bloku. Przychodzili tu do swojego kolegi, schodzili z góry, a gdy ja wchodziłem, to nie mogłem przejść. Wyzywali: "Cygan, cz🤬ch, brudas, ciota", "Każdy Cygan to złodziej", "Polska dla Polaków" i "wypier..." - opowiada.

- Zazwyczaj wolałem postać pod klatką, nawet i pół godziny, aż sobie pójdą. Mama bardzo prosiła mnie o to, żeby im nie odpowiadać, nie prowokować ich, żebyśmy nie mieli problemów. Ze względu na nią wolałem odpuścić, postać na podwórku, pooddychać. Ale czasem po prostu musiałem iść do domu - wspomina.

Chłopak opowiada też, że zdarzyła się sytuacja, że oskarżeni nie schodzili mu z drogi. - Przeszedłem nachalnie, na siłę. Wyzywali mnie nie tylko na klatce, także na osiedlu. Na samochodach zaparkowanych pod moim blokiem ktoś wypisywał moje imię i obraźliwe rzeczy, i jeszcze krzyże celtyckie. Myślę, że to ci sami chłopcy. Dlaczego tak długo milczałem? Mama tyle razy rozmawiała z ich rodzicami...

- Myślałem: może to takie dziecinne zabawy, wyrosną z tego. Dopiero po tych śmieciach zdecydowałem się pójść na policję. Wysypali na naszą wycieraczkę torbę ze śmieciami, a na drzwiach nakleili krzyż celtycki. Od czasu zgłoszenia nie widziałem ich ani razu.

Grozi do trzech lat więzienia

Przed sąd trafiło czterech bardzo młodych ludzi, mieszkańców osiedla w samym centrum. To uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, wszyscy na utrzymaniu rodziców: 19-letni Maciej W., 18-letni Patryk B., 18-letni Paweł L. i 18-letni Michał S. Dwaj mieli wcześniej problemy z prawem, Patryk B. jest objęty nadzorem kuratora. Do sądu stawili się elegancko ubrani, z rodzinami. Ciążą na nich poważne zarzuty, za które grozi im do trzech lat więzienia.

Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe oskarżyła ich o to, że od września 2009 roku do 18 stycznia 2013 roku, działając wspólnie i w porozumieniu, wielokrotnie publicznie znieważali mężczyznę narodowości romskiej. Wyzywali go słowami powszechnie uważanymi za obelżywe, obrażającymi jego osobę i rodzinę.

Wielokrotnie naruszali jego nietykalność cielesną z powodu jego przynależności narodowościowej w ten sposób, że popychali go, potrącali umyślnie barkiem podczas wymijania na osiedlu. Słownie prowokowali do bójki. 18 stycznia 2013 roku przed drzwiami prowadzącymi do mieszkania należącego do rodziny pokrzywdzonego wysypali worek ze śmieciami, a na drzwiach umieścili nalepkę z symbolem krzyża celtyckiego.

Oprócz tego trzej z nich mają też inne zarzuty, dotyczące posiadania w celu rozpowszechniania materiałów nawołujących do nienawiści na tle narodowościowym. Zostały one znalezione u nastolatków 19 stycznia tego roku. Maciej W. miał 25 naklejek z napisem "Polska Pride of Europe" [Duma Europy] ze znakiem krzyża celtyckiego i jedną naklejkę z napisem "Milcząc na pewno nic nie zdziałamy. Trzeba walczyć bo Naród Kochamy" ze znakiem krzyża celtyckiego.

W telefonie miał pliki zdjęciowe: jeden z wizerunkiem orła białego, ze znakiem krzyża celtyckiego i napisem "Wielka Polska na zawsze", a drugi nieco tylko zmodyfikowany, z napisem "Wielka Polska". Paweł L. posiadał podobny asortyment, ale do tego naklejkę "Polska Pride of Europe" ze znakiem krzyża celtyckiego. Takimi samymi naklejkami, w liczbie 23, dysponował Michał S.

I jeszcze innymi: z wizerunkiem orła białego i umięśnionego mężczyzny, z napisem "Fanatycy z całej Polski wielką siłę tutaj mamy", "Rzeczpospolita kibolska" "wbrew zakazom i represjom my się nigdy nie poddamy". Kolejna, znaleziona przy nim, przedstawiała postać, która kopie okręg z napisem "Antifaschistische aktion". W telefonie miał takie same pliki z krzyżem celtyckim i "Wielką Polską" jak kolega.

Ze względu na "wizerunki nasze ojczyste"

Żaden nie przyznał się do nękania, wszyscy wyjaśniali: - Nigdy go nie obrażałem ani nie śmiałem się z niego, nie prowokowałem do bójki, nie zaczepiałem, nie malowałem napisów. Michał S., w garniturze, pod krawatem: - Przy wymijaniu na klatce to on patrzył na nas prowokująco, specjalnie nadepnął na buta, obszorował barkiem. My go ignorowaliśmy.

Chłopcy twierdzą też, że nie sympatyzują z żadną z subkultur. Co najwyżej zainteresowani są meczami Jagiellonii oraz spotkaniami dotyczącymi żołnierzy wyklętych. Uważają wlepki za materiały kolekcjonerskie, nigdy nikomu ich nie udostępniali.

Maciej W. - na pytanie, dlaczego miał ich tak dużo - mówił: - Kupiłem je na meczu Jagiellonii, nie dało się ich kupić pojedynczo, tylko w pakiecie.

Paweł L.: - Naklejki z krzyżem celtyckim nie posiadałem z powodu krzyża, ale orła.

Michał S.: - Wlepki kupiłem, bo podobało mi się ich wykonanie graficzne, kolory, wizerunki nasze ojczyste.

Rozprawa została odroczona aż do 22 sierpnia. Sąd bowiem dopuścił dowód z pisemnej opinii biegłego językoznawcy w celu ustalenia, czy treści na naklejkach i w telefonach nawoływały do nienawiści na tle narodowościowym i propagowały faszystowski ustrój państwa.

I zawiasy dostaną chłopaki za orła i krzyż celtycki

Co to się dzieje w tym kraju.


link do źródła z gówno prawdy

tutaj

W grudniu 1970 r...

Konto usunięte • 2013-06-10, 12:26
Może ktoś w końcu odpowie za te zbrodnie.

Ochrona atakuje kibiców

Konto usunięte • 2013-06-10, 14:27
Mecz: Miedź Legnica - Cracovia Kraków

Zaraz po zaprezentowaniu oprawy przez kibiców Cracovii na sektor wkroczyła ochrona z gazem i pałkami w celu spacyfikowania kibiców. Jak widać na filmie zaatakowane zostały również kobiety i dzieci.

Chwilę później ochrona zaatakowała również kibiców Miedzi Legnica w ich sektorze, a wychodzący ze stadionu kibice Cracovii mogli usłyszeć od policjantów w mundurach teksty takie jak: "je*ać ż🤬dów", "spotkamy się pod Wrocławiem".

I teraz uwaga! Cytat z jednego forum dotyczący tej sprawy: "Po meczu policja przekazała sprawę do prokuratury za bezpodstawne użycie siły przez ochronę."

Jak widać mamy w tym kraju policję i POlicję.
Zachowania ochrony nie mam nawet siły komentować. Dobrze, że zajmie się tym prokuratura.

Urodziłem sie w Polsce

Konto usunięte • 2013-06-10, 18:46
Polecam inne filmiki tego pana, naprawdę warto