Luty 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28
Marzec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
Kwiecień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30

Rezerwowe psy

Konto usunięte • 2013-03-05, 11:15
Wydanie „Rezerwowych Psów” było jedną z największych afer branżowych końca lat 90. Gierka okazała się wprawdzie całkiem niezła, ale tytuł ten był jednak obliczony wyraźnie na szokowanie tak zwanej opinii publicznej. Nawet dzisiaj język jakim posługują się tutaj postacie czy animowane przerywniki wywyłaby prawdziwą burzę i nagonkę na gry komputerowe a co dopiero lata temu.... Zresztą przeczytajcie sami naszą retro recenzję z numeru 12/99 Magazynu Gambler.
Jest to bardzo uproszczona strzelanina turowo-punktowa, w której wcielamy się w jednego z płatnych zabójców, majora Sztosa lub Vica Megę. Po wydostaniu się z „polskiego piekiełka" organizujesz w Hamburgu bazę wypadową. Do wykonania powierzonych Ci zleceń rekrutujesz najemników (zwanych tu psami), ekwipujesz ich i zachowujesz w zadowalającej formie psychicznej i fizycznej.
Rozgrywka taktyczna jest bardzo uproszczona. W praktyce oznacza to, ze Twoje pieski mogą tylko chodzić, strzelać i obszukiwać zabitych. Można to uznać za wadę, dzięki temu jednak gra jest bardziej dynamiczna, nastawiona na efektowną, „filmową" strzelaninę. Oczywiście, metoda „na rympał" bywa skuteczna, w niektórych misjach trzeba jednak zastosować konkretne, niemal szachowe rozwiązanie.

Różnorodność dostępnej broni jest niesamowita - około 80 typów autentycznego uzbrojenia (sic!), każde z opisem, wizerunkiem oraz charakterystycznymi cechami bojowymi (włącznie z rodzajem amunicji). Jednym słowem, raj dla militarysty. Także każdy z kilkudziesięciu najemników opisany jest pięcioma cechami i siedmioma umiejętnościami, decydującymi o jego przydatności do konkretnych zadań.

Oprawa graficzna Rezerwowych psów jest przyjemnym zaskoczeniem. Ta najważniejsza, w trakcie misji, nie jest może wspaniała, ale i tak wydaje się ładniejsza niż w Jagged Alliance 2. W bazie natomiast mamy do czynienia z atrakcyjnym kolażem renderingów oraz bardzo czytelnych i intuicyjnych ekranów.
Osobną sprawą jest dźwięk. Uważam go za arcydzieło - zarówno kawałki odtwarzane w trakcie misji i w bazie (w tym nagrane przez jassowo-eksperymentalne Kury), jak i zabawne, poliglotyczne teksty piesków. Zdecydowanie najlepszy dźwięk w polskiej grze i jeden z najlepszych, jakie w ogóle słyszałem. - czytamy na gambler.pl



Pożar budynku

Pfciuki2013-03-05, 16:44
Pożar dużego biurowca w Chinach

Lis nie może pełnić funkcji redaktora naczelnego

Konto usunięte • 2013-03-05, 11:31
Ktoś się zainteresował działaniami marionetkowego dziennikarza który non stop promuje wszelkie dewiacje i przy każdej okazji stara się psuć opinię kościołowi.

Liderzy Rady Ruchów Katolickich Archidiecezji Katowickiej zwrócili uwagę pani prezes zarządu Ringier Axel Springer Polska, że Tomasz Lis nie może pełnić funkcji redaktora naczelnego, wydawanego przez ten koncern tygodnika „Newsweek”.
„Lis nie może pełnić funkcji redaktora naczelnego”

Oto pełny tekst ich listu, skierowanego do prezes Edyty Sadowskiej:

„Od pewnego czasu na łamach tygodnika ‘Newsweek Polska’ ukazują się artykuły i ilustracje obrażające i dyskryminujące katolików, czego szczególnym przykładem jest okładka tygodnika nr 9/13 z 25.02.2013.

Artykuły, dotyczące katolików, w piśmie redagowanym przez pana Tomasza Lisa są w konflikcie z zasadami etyki dziennikarskiej. Naruszają również ‘Kodeks etyczny Ringier Axel Springer’ w punktach 15-18.

W tej sytuacji uważamy, że pan Tomasz Lis nie może dalej pełnić funkcji redaktora naczelnego tygodnika ‘Newsweek Polska’.

Uważamy, że tak redagowany tygodnik, w którym katolicy są obrażani i dyskryminowani, nie powinien być kupowany przez katolików, a katoliccy przedsiębiorcy nie powinni zamieszczać reklam w tym tygodniku. Ze względu na nierzetelność informacji podawanych w tygodniku, można mieć zastrzeżenia, czy ta nierzetelność nie przekłada się na produkty reklamowane w ‘Newsweek Polska'.

Prosimy o informację, jakie kroki zamierza podjąć wydawca w celu zaprzestania obrażania i dyskryminacji katolików w tygodniku ‘Newsweek Polska’.

Z poważaniem

Antoni Winiarski - przewodniczący Rady Ruchów Katolickich Archidiecezji Katowickiej

Andrzej Grabarski - zastępca przewodniczącego RRKAK

Monika Owsianka - sekretarz RRKAK”
Cytat:

Sam zatrzymał wandala, który mu groził i zbił szybę w sklepie. Wezwano policję, ale na patrol trzeba było czekać 1,5 godziny, choć komisariat jest kilometr dalej. Napastnik sytuację wykorzystał i w tym czasie uciekł. - Straciłem zaufanie do policji - mówi poznański przedsiębiorca.

W czwartek pijany klient chciał sprzedać w jednym z komisów przy ul. Święty Marcin telefon komórkowy. Za wszelką cenę. Groził sprzedawcy pobiciem i śmiercią. W końcu wpadł w szał i wybił szybę w drzwiach sklepu.

Właściciel natychmiast rzucił się w pogoń za wandalem.

- To był impuls. Zobaczyłem, że się oddala, ktoś krzyknął "Goń go!". On stanął w miejscu i krzyknął "Chcesz się bić?". Wtedy złapałem go i rzuciłem na chodnik – wspomina Krzysztof Ochmański.

Kiedy właściciel komisu przytrzymywał napastnika, inna osoba wezwała policję.

- Pierwszy telefon był o 13:35, kolejny o 13:58. Po pół godzinie mężczyzna wyrwał się i uciekł. Straciłem zaufanie do policji – mówi Ochmański.

Policjanci przybyli na miejsce po półtorej godziny, choć z najbliższego komisariatu mieli zaledwie 900 metrów. Tę drogę można pokonać piechotą w około 7 minut.

Jak to możliwe, że trzeba było czekać tak długo?

– W czasie zgłoszenia patrole były zajęte innymi interwencjami, których nie można było przerwać – tłumaczy Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.

W tej chwili policja ustala, czy w tej sprawie nie dało się jednak szybciej interweniować i kto ewentualnie zawinił: dyspozytor czy funkcjonariusz.

– Tak długi czas oczekiwania nie powinien mieć miejsca. Naszym celem jest interweniowanie w takich sprawach w ciągu 10 minut od zgłoszenia. Ustalamy, czy któryś z funkcjonariuszy nie popełnił błędu lub zaniedbania. Jeśli tak się stało, zostaną wobec niego wyciągnięte konsekwencje – przekonuje Liszczyńska.

Sprawcę napaści udało się zatrzymać dopiero w poniedziałek. Mężczyźnie postawiono już zarzuty uszkodzenia mienia i gróźb karalnych.

Po przesłuchaniu został zwolniony do domu.

Długie oczekiwanie na przyjazd patrolu policji w Poznaniu to nie jednostkowy przypadek. Przekonał się o tym Krzysztof Krawiec. Wandale zniszczyli drewniany płot z ogródka piwnego przy jego pubie. Jak mówi, połamane płotki leżały na całym skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Słowackiego oraz za metalowym ogrodzenie po drugiej stronie ulicy.

- Zadzwoniłem na policję o godzinie 8.30. Policjanci pojawili się dopiero po 15.00. Przeproszono mnie, że trwało to tak długo. Usłyszałem, że to błąd dyżurnego. To zniechęca do zgłaszania takich spraw – mówi Krawiec.

Średni czas interwencji policji w Poznaniu to 11 minut i 49 sekund.


tvn24.pl/wiadomosci-poznan,43/zlapal-wandala-na-policje-czekal-poltore...
Mógł nie mówić nic o wandalu, tylko powiedzieć ze grupa młodzieży pije piwo i pali skręty, to w 5min by się zjawili