INOGIEKSA napisał/a:
@mrlewy96, to nie wiem skąd ty wziąłeś te ceny. Też chodzę do 1 technikum ( wiek na sadolu ustawiony po to, aby sprawdzić harda.
) i za książki do przedmiotów ogólnokształcących i zawodowych rodzice zapłacili trochę powyżej 500 zł więc nie wiem skąd Ci się te 1000 zł wzięło...
ta piękna książka kosztuje 100zł więc mi tu nie pie***l..
ja kupiłem kupowałem do niemieckiego to babol mi sprzedał specjalnie starą wersję + przy kasie wisiała karteczka "zwrotów książek nie przyjmujemy" ale jak szeroko stanąłem to nagle pani zrobiła się miła
@edit
rusofil napisał/a:
E tam, bzdura, u nas w komisie (w małym mieście) zawsze była większość używanych książek, których potrzebowałam na nowy rok. Nauczyciele mogą naskoczyć, miałam starsze książki, a jak brakowało w nich czegoś do pracy domowej, to robiłam kserówkę od jakiegoś jelenia, który wybulił kasę na nowe, z księgarni. Nowych książek mialam ze 2-3 i to wystarczyło. Pierdzielicie bzdury, że tak nie można. Jakoś rok w rok sprzedawałam do komisu całe stosy książek i dostawałam za nie dobrą forsę. Co wy chrzanicie?
ta ja sprzedałem z 40 książek i dostałem z 116zł...