Wysłany:
2012-02-12, 0:08
, ID:
976558
Zgłoś
Mnie tam ciekawią kulisy tego przedsięwzięcia. Siedzieli sobie przy piwku (albo jeden drugiego r🤬ał w dupsko jeśli sądzić po kamerzyście) i nagle padło hasło "ej, stary, a jakby tak wejść na nosorożca?" czy może raczej gościu przygotowywał się do tego wcześniej? Wyglądało to tak, jakby był pewny i przygotowany, ale z drugiej strony jak się przygotować od zera do wejścia na nosorożca i nie zginąć po drodze? No i ten kamerzysta - on na pewno widział to po raz pierwszy.