podpis użytkownika
Materiał własny - wrzucam tylko tu. Proszę nie powielać, bo "źródełko wyschnie"@Macx83wwww
potwierdzenie tego co wyżej - dopóki ktoś nie jest na tyle debilem, by wysiąść - jest bezpieczny. Na pierwszym twoim filmiku wprawdzie jest "atak" - jednak wystarczyło, że samochód lekko ruszył, by tygrys zrezygnował - mógł zwyczajnie pierwszy raz widzieć taki pakiet - to, że potencjalna zdobycz siedzi w środku, nie oznacza z automatu, że będzie świadomy tego, że samochód nie będzie tej zdobyczy bronił.
W momencie, gdy na safari ma sie przewodnika, który wie jak zareagować - to siedzi sie zazwyczaj właśnie w otwarty samochodzie. Istnieje też nieco inny rodzaj "podróży" po parkach z drapieznikami - gdzie ludzie siedza w klatkach na samochodach - tu faktycznie przyczyną jest zabezpieczenie przed potencjalnym atakiem, jednak nie dlatego, że zwierzęta same z siebie pozbyły się ostrożności wobec samochodów, a dlatego, że zostały umyślnie przyzwyczajone do tego, że wejście na klatkę = wyżerka (ludzie po prostu maja możliwość podsuwania zwierzętom żarcia, a jak ktoś ma odwagę na to by zaryzykować palec - i pomacania ) - i również tu wygląda to w taki sposób, ze zwierzęta tych klatek nie atakują - wiedzą, że wystarczy na klatkę wejśc, by cosik do żarcia skapnęło. - a skoro tak - po co marnować energie.
@Macx83wwww
potwierdzenie tego co wyżej - dopóki ktoś nie jest na tyle debilem, by wysiąść - jest bezpieczny. Na pierwszym twoim filmiku wprawdzie jest "atak" - jednak wystarczyło, że samochód lekko ruszył, by tygrys zrezygnował - mógł zwyczajnie pierwszy raz widzieć taki pakiet - to, że potencjalna zdobycz siedzi w środku, nie oznacza z automatu, że będzie świadomy tego, że samochód nie będzie tej zdobyczy bronił.
W momencie, gdy na safari ma sie przewodnika, który wie jak zareagować - to siedzi sie zazwyczaj właśnie w otwarty samochodzie. Istnieje też nieco inny rodzaj "podróży" po parkach z drapieznikami - gdzie ludzie siedza w klatkach na samochodach - tu faktycznie przyczyną jest zabezpieczenie przed potencjalnym atakiem, jednak nie dlatego, że zwierzęta same z siebie pozbyły się ostrożności wobec samochodów, a dlatego, że zostały umyślnie przyzwyczajone do tego, że wejście na klatkę = wyżerka (ludzie po prostu maja możliwość podsuwania zwierzętom żarcia, a jak ktoś ma odwagę na to by zaryzykować palec - i pomacania ) - i również tu wygląda to w taki sposób, ze zwierzęta tych klatek nie atakują - wiedzą, że wystarczy na klatkę wejśc, by cosik do żarcia skapnęło. - a skoro tak - po co marnować energie.
?? lwy czy tygrysy nie atakuja ludzi w autach, bo widze to jako jeden duzy cel powiedzmy, ktory jest niewarty ryzyka ataku. olewaja te auta.
podpis użytkownika
Ola gringo