Znaleźli się eksperci jak to zawsze na sadisticu bywa...
Sam mam pomotanego grand cherokee i wiem, że nie raz jak się ktoś wklei w błoto, bagno to wyciągnięcie jest mega trudne (sam leżałem na boku w wodzie). Tutaj facet popełnił jeden błąd. Używają kinetyka, trochę za krótki, gdyby był dłuższy mógłby startować z bardziej prostego terenu i nie kręcić tak kołami, no ale dobra nie mają. Na jakiego czorta na kinetyku rusza z pełnym gazem, powinien spokojnie ruszyć złapać tor i wtedy dodać gazu aż do naprężenia kinetyka, zwolnić gaz kinetyk odda siłę i znów pendzel to raz. Dwa kierowca Pajera, według mnie nie pomagał przy wyciąganiu bo powinien wsteczny i gaz w podłogę niech koła mielą mocno. Drugi sposób na dwa auta, jedno za drugim i równomierny start wtedy jak jedno złapie dziurę bądź coś zblokuje możliwość podjazdu drugie na górze jeszcze szarpnie i szanse na wyciągnięcie rosną. A najbardziej prostym sposobem jest wyciągarka która chyba jest założona w NIVIE.
Nawiasem mówiąc Pajero jest całkiem dobrym samochodem 4x4 do wypraw i pokonywania szutrowych, lekko górzystych terenów, i nie jest to typowy SUV do krawężników.
No ale eksperci sadistica wiedzą lepiej