CzerstWybut napisał/a:
Nie, ten nagrywający podszedł do tematu irytująco tak jak czasem ci sprzedawcy to robią. Wciskają ci na siłę coś na ręce na szyję mówiąc ze fajne wejś se, a później cię męczą o kasę. Nawet jak mówisz ze nie chcesz to on i tak cie prubuje przekonac do tego gówna.
Już nie w kwestii tego nagrania, ale ogólnie takich zaczepiających handlarzy. Będąc w wieku ok 10 lat byłem z grupą młodzieży na wycieczce w miejscu często uczęszczanym przez turystów. Było tam sporo kręcących się ciemniaków-handlarzy i jeden z nich zaszedł mi drogę. Zaczął mi zaplatać na ręce jakieś sznurki z koralikami. Powiedziałem mu wtedy, że nie mam pieniędzy i powtórzyłem po angielsku "No money.", na co on odpowiedział "Ooo Polska aj low Polska. No money no problem.". Jak już skończył (miał skubany bardzo sprawne ręce i zrobił to szybko i całkiem ładnie) to mówi "2 ojro". Ja znowu powiedziałem to co wcześniej, a ten zaczął na mnie drzeć morde i ciągnąć za rękę do innych wycieczkowiczów, którzy mieli już takie bransoletki i akurat płacili innym ciemniakom. Ostatecznie zerwał mi "bransoletkę" z łapy i zabrał się za innego wycieczkowicza. Ja rozumiem (tak naprawdę, to nie) naciąganie dorosłych, ale żeby dzieciaki w ten sposób traktować to kurestwo. Może dlatego z taką przyjemnością oglądam palenie opon na zwierzętach? Któż to wie....