luxpiotr napisał/a:
W sumie to te szakale uratowały życie czarnemu
Wydaję mi się, że pyton wcale nie upolował rosomaka, tylko rosomak bronił swojego terytorium. Jak widać jame miał blisko a czym bliżej legowiska ktos sie znajduje, tym gorzej dla tego kogoś. Stawiam, że szakale pojawiły się w odpowiednim czasie przez przypadek, a rosomak miał sytuację pod kontrolą. Zauważ, że nie wyglądał na "sniętego" a pyton już chyba był martwy po przyjsciu szakali. Zatem pyton raczej walczył o życie, a nie dusił na śmierc ofiarę.
luxpiotr napisał/a:
W sumie to te szakale uratowały życie czarnemu
Wydaję mi się, że pyton wcale nie upolował rosomaka, tylko rosomak bronił swojego terytorium. Jak widać jame miał blisko a czym bliżej legowiska ktos sie znajduje, tym gorzej dla tego kogoś. Stawiam, że szakale pojawiły się w odpowiednim czasie przez przypadek, a rosomak miał sytuację pod kontrolą. Zauważ, że nie wyglądał na "sniętego" a pyton już chyba był martwy po przyjsciu szakali. Zatem pyton raczej walczył o życie, a nie dusił na śmierc ofiarę.