Wysłany:
2012-08-14, 3:14
, ID:
1333289
5
Zgłoś
Jedzie facet na wielbłądzie po pustyni i nagle wielbłąd pada z wyczerpania. Zobaczył stacje paliwową dla wielbłądów. Facet uradowany pyta się kolesia na stacji.
- Czy mógłby pan zatankować mojego wielbłąda.
- To dawaj go na kanał.
Po czym facet ze stacji bierze dwie cegły i wali wielbłada po jądrach.
Wielbłąd z wielkim rozpędem pobiegł ile sił w nogach przez pustynie.
- Co ja teraz zrobię bez wielbłąda? -rzekł właściciel wielbłąda
- A to dawaj pan na kanał.