Osobiście również uważam, że stare filmy Maćka (które z resztą czasami sobie puszczam) były znacznie lepsze niż nowsze. Nie bronie nikomu go lubić lub nie, ale nie wpychajmy go wszędzie...
Zamiast niekryty krytyk powinien się nazywać: niepokryta spedalona kserokopia nostalgia critica. Tylko najwięksi debile których cieszy jak ktoś pierdnie albo przeklnie go oglądają. No i 700k pojebów go zasubskrybowało, psie gówno też by zjedli jakby było w polecanych na youtubie.