Będąc na mazurach miejscowi mnie na ryby i ognisko wzięli i w pewnym momencie rozmowa zeszła na stawianie sieci, sznurów i innych ustrojstw kłusowniczych na ryby. Jak już każdy zdążył się pochwalić swoim "połowem" to zapytałem trochę w ranach żartu, trochę na serio:
-A łabędzia jedliście?
A prawie wszyscy na raz:
-Poj🤬o cie?! 500zł mandatu jest za łabędzia!