I po co ta panika?
Wg polskiego prawa jeśli ściągniesz film, który był już wyświetlany w TV lub muzykę, która już leciała w radio (czy innego typu szeroko pojęte utwory, które były już nieodpłatnie publikowane) - nie jest to piractwo. Piractwem z kolei jest dalsze przekazywanie tych utworów bądź też wykorzystywanie ich w celach zarobkowych bez zgody posiadacza praw autorskich, ale tego przeciętny internauta raczej się nie dopuszcza.
Prawo nie precyzuje także sytuacji z utworami, które nie były oficjalnie wydane na terenie Polski (np. film, który nie miał polskiej premiery lub płyta, której nie wydała żadna obecna na polskim rynku firma fonograficzna).
Inna sprawa jest z grami i programami, bo te są już licencjonowaną wartością niematerialną.
Szerzej w artykule poleconym przez użytkownika
tommitmx (
link).