Ho ho hi hi jakie śmieszne. A tak na prawdę to nie. Mam kolegę, który pracuje w Costal Guard i trochę mi o tym opowiadał. Bo mur spełnia swoje zadanie - po pierwsze jest podpięty do systemu powiadamiania(coś, jak rosyjska czy białoruska "Systema"): wiadomo w którym miejscu granica jest przekraczana, co umożliwia reakcję ze strony Border Patrol - śmigłowiec z grupą interwencyjną jest tam w ciągu 10 minut i wyłapuje szkodniki. Poza tym ... gdy nie było muru, grup przekraczających granicę nie można było kontrolować w ŻADEN sposób.
Ciekawostka:
W Polsce za to nie ma żadnej prawdziwej ochrony granicy, poza fizyczną obecnością funkcjonariusza SG w danym miejscu. Faktyczną ochroną można nazwać, wspomnianej wcześniej, "Systemie" u Rosjan, Białorusinów i Ukraińców. Tak na prawdę przekupni pogranicznicy ze wschodu wpuszczają sobie do Polski kogo chcą. "Systema" biegniena terytorium sąsiadów i jest oddalona od właściwej granicy o pewne odległości - zazwyczaj biegnie w sposób nieregularny. Czasem można ją zaobserwować z terytorium naszego państwa, gdy znajduje się w bezpośredniej odległości właściwej granicy. "Systema" jest podpięta do systemu powiadamiania, gdzie na placówce właściwej do jej obsługi ur🤬amia się alarm w którym miejscu został dotknięty "płot" - stąd sporo fałszywych alarmów spowodowanych przez florę i faunę. Co kilkaset metrów/kilka kilometrów "Systema" posiada bramy, przez które służby graniczne mogą dostać się do właściwej granicy - tzw. pasa granicznego i słupów granicznych. Żwir przy płocie jest wyrównany i sterylizowany chemią - codzienne kontrole "płotu" sprawdzają, czy ktoś nie manipulował przy nim - na przykład nie przerzucał worów z fajami nad "płotem".