ja p🤬le co za idiota p🤬lony to trochę mi przypomina jak zapaliła się butla z tlenem u mnie w stoczni część idiotów zaczęła uciekać, inna chciała kopać butle a Pan Janek - stary spawacz, spokojnie podszedł i przykrył zawór szmatą i po problemie...
Ja podpalałem ręce spirytusem salicylowym dla zabawy jak miałem koło 10 lat...
Robiłem to w łazience, czasem dla zabawy w kąpieli bo łatwo zanurzyć dłoń -.-
Rozumiałem ryzyko ale też rozumiałem że jak nie zrobię nic głupiego to będę kontrolował sytuację.