Swojego czasu babcia opowiadała mi historię, jak dziadek w PRLu zaparkował malucha na parkingu i zapomniał gdzie go postawił. W międzyczasie przyjechał drugi maluch, identyczny jak dziadkowy. No i co zrobił dziadek ? Oczywiście próbował się dostać nie do swojego samochodu, będąc przekonanym o awarii zamka. Wybił szybę, wszedł do środka i próbował go odpalić. Ale jak klucz nie pasował i do stacyjki, to czym prędzej się ulotnił