A co na to lewaki buraki pokroju Fanggotten'a i innych jemu podobnych białorycerzy, którzy z jednej strony bronią czarnych, że wcale nie są gorsi niż biali a do tego, który uważa, że baby to i tamto, iż takie cudowne i zaradne a małpy nie umie taka "lwica" okiełznać?

Przecież tutaj dla tego lewackiego buraka jest sprzeczność w c🤬j, czyli tak: czarny kradnie (przestępca) i do tego bije białą kobietę, więc jak? Po czyjej stronie stanęłaby ta c🤬a w okularach?

Albo po czyjej stronie stanęłaby czarna szmata (baba albo chłop), która uważa, że biali do kasacji?

Jak dla mnie, to czarnych pokroju tego łajdaka wprost do więzienia o zaostrzonym rygorze, gdzie całymi dniami łupie kamienie i dostaje 2 suche bułki i 250 ml wody do picia i tak przez 5 lat, to się czarna szmata nauczy ciężkiej pracy, potem po 5 latach wywózka do Afryki i c🤬j