Wysłany:
2013-06-17, 13:13
, ID:
2240373
Zgłoś
@szwy @plecionkarz
chciałbym wtrącić jedno małe ale...
odnośnie Egiptu, tak przez Was lekceważonego. O ile pamiętam ze swojej edukacji, pokazują w szkole podstawowe wydarzenia, ogólne uwarunkowania. Na pierwszych lekcjach o egipcie w LO (tak, pamiętam, a było to ponad 15 lat temu) mówi się o położeniu georaficznym i związanymi z tym problemami i osiągnięciami (w skrócie, że ciepło, jedyna woda pochodzi z nilu i chwalimy egipcjan za systemy irygacyjne). Nikt chyba nie uczył się wszystkich kolejnych władców i ich żywotów? Wiele lat później byłem bardzo zdziwiony, jak mało dorosłych słyszało (nie zapomniało, tylko nigdy nie słyszło) chociażby o Hatszepsut.
Ludzie śmieją sie z amerykanów, że debile nic poza swoimi stanami nie wiedzą, a z drugiej strony negują sens uczenia o kulturze starożytnego Egiptu w podstawówkach? (gimnazjach, czy gdzie tam teraz się uczy). Przecież bez tego bylibyście równie tępi. Egipt nie potrzebny? ok, bardzo jestem ciekawy co jeszcze byście wyrzucili????
A Waszym największym błędem - wg. mnie - jest brak szerszego spojrzenia na temat. W szkole dostaliście jedynie ogólny pogląd na najważniejsze wydarzenia w historii świata, ogólne powiązania, które jednak są ze sobą powiązane i ciężko je pominąć. Jak nie znając podstawej wiedzy o starożytnym Egipcie i powiązaniach, zrozumieć podboje Aleksandra Macedońskiego??? Chyba że wystarcza Wam wiedza - taki facet co podbił egipt i w ch..j innych krajów.
A przykład, że historia zainspiruje Cię do otwarcia firmy....
Dziękuję losowi, że w LO zesłał mi świetnego nauczyciela historii, który chociażby często na klasówkach dawał jakieś tematy opisowe związane z przerabianym materiałem, a oprócz nich temat wolny, typu "Historia nauczycielką życia - jak rozumiesz te słowa"....
No cóż, jedni wiedzą ze szkoły podstawowej o starożytnych korporacjach, drudzy dopiero w wieku dorosłym odkrywają grupy trzymające władzę, NWO, czy wstrętnych globalistów...