Wysłany:
2017-08-06, 0:17
, ID:
4997846
1
Zgłoś
@Ptoon
Przynajmniej on ma szansę zostać "MoTherFuckin' GaNgBangin' DoPe Slangin' BiTch PiMpin' Hustler Nigga". Jaka jest szansa, że dziecko z poważnymi kłopotami zdrowotnymi zostanie Iron Man'em, Bat Man'em, albo Wonder Woman?
Wszystko to nie zależy od rasy parobka, a od wychowania, a że rasa czarnych braci słynie z takiego podejścia to już inna sprawa. Gdzieś w jakimś Polskim filmie była taka kwestia o początku czarnych w Ameryce. Postać zaserwowała drugiej pewną zagwozdkę, w jaki sposób na sawannie złapać silnego, rosłego murzyna. Cały wątek został rozwiązany tym, że łapano tylko tych najsłabszych, a wodzowie wiosek za paczkę fajek sprzedawali tych z których i tak nie mieli pożytku, no i po jakimś czasie wszyscy ci niewolnicy zostali uwolnieni i zaczęli się rozmnażać. Gdyby dać stereotypowej czarnej rodzinie białe dziecko i oni wychowywaliby je jak swoje, to taki krem oreo zachowywałby się jak te dwa czarne wafelki pomiędzy którymi się znajduje i na odwrót tak samo.
Wszystko sprowadza się do mentalności przekazywanej z pokolenia na pokolenie i dlatego te wszystkie stereotypy nie są stereotypami, bo są prawdziwymi informacjami opisującymi te społeczności.
W końcu nasz rodzimy "Janusz" i "Sebek" to czarni bracia w białej skórze. Jak coś zaj🤬, by się nie naj🤬, jak wyżyć z zasiłku i te sprawy. Gwarantuje, że gdyby uwzględniać tylko zachowanie takiego człowieczka o kolorze karawanu i Sebastiana, to jeden nie różniłby się od drugiego w znacznym stopniu. Taki Sebek może by mniej gw🤬cił i nie za bardzo wiedziałby co zrobić z klamką, gdyby dostał jedną w łapki, no i może miałby problemy z koksem, bo zazwyczaj to tylko korzystał z ziela i skruszonego Apapu.