Palety mają styczniki (prawa się porusza góra-dół jak wchodzi i schodzi). wszyskie zwarte = zezwolenie na ruszenie maszyny. Chyba, że jeden był zwarty na stałe bo się popsuł.
Wtedy mamy jak na obrazku.
Moje domniemanie. Z warsztatów na wtryskarkach pamiętam, że była praca automatyczna czasowa. Miałem kilka sekund na wyjęcie detalu a potem wtryskarka ponownie zaciskała formę niezależnie od tego czy w środku było pusto, był detal czy ręka. Tak też mogła ta prasa działać ale nie chce mi się w to wierzyć.
Jak robiłem na tłoczni Delfo w Tychach (Fiat) to czasami dawałem na odbojnik prasy puszkę po coli po takim zabiegu miała grubość kartki papieru.
Kolejna sprawa u nas było tak,że czasami były detale takie,że też we 4 przy prasie tylko,że każdy miał na kablu przycisk i trzeba było razem wcisnąć inaczej prasa nie ruszyła.
Wszystko pieknie, ale postura jej ciala wskazuje ze sprawdza telefon, po czym slepo patrzy sie na miejsce wypadku wogole nie ogarniajac co sie stalo i szybko odchodzi chowajac cos (pewnie telefon) do tylniej kieszeni.....