Najlepszy niewolnik to taki któremu wydaje się że jest wolny

Internet teraz śmieje się z Macieja Maciaka. To fakt gość nie potrafi w dyplomacje i z gracją wybrnąć gdy ktoś mu zada trudne pytanie. Obejrzałem kilka jego programów i w bardzo wielu kwestiach zgadzam się z jego poglądami. Sam tez dostrzegam bardzo wyraźnie tą polską podległość i służalczość wobec wszystkich obcych przy jednoczesnym dokręcaniu śruby przez antypolski rząd nam Polakom.

Prawidłowa odpowiedź Maciaka na pytanie o Putina powinna brzmieć:
Mam do Putina taki sam stosunek, jak Donald Trump. Uważam, że z każdym należy rozmawiać. Mój kontrkandydat deklarował, że Putina wgnieciemy w ziemię. Polska, angażując się w wojnę po stronie ukraińskiej nieustanie szkodzi Rosji. Mamy w kraju ogromną rusofobię Za to szanuję Putina, że nie ulega szczeniackim prowokacjom Hołowni i nie odpowiada zbrojnie na jawną wrogość Polski w stosunku do Federacji Rosyjskiej. Natomiast coraz więcej Polaków dostrzega, że stręczona nam na siłę przyjaźń Polsko Ukraińska jest jednostronna i sztuczna. Niekiedy lepszy jest zadeklarowany wróg niż fałszywy przyjaciel. Poza tym Putin przerwał w naszym kraju falę nadmiarowych zgonów spowodowanych paraliżem opieki zdrowotnej wywołanym przesadną reakcją na zagrożenie, które jak się już okazało nie było takie wielkie. Chcę przywrócić normalne relacje handlowe wymianę gospodarczą, bezwizowy ruch graniczny i dostęp dla Polski do tanich surowców. Zagrożeniem dla Polski nie jest Rosja tylko pazerne korporacje, które drenują nasz kraj! Jestem jedynym antykorporacyjnym kandydatem na prezydenta. Nawet Grzegorz Braun mówiący to, co Polskim patriotom się bardzo podoba nie jest antykorporacyjny. Pan Krzysztof Stanowski również jest człowiekiem systemu. Gdyby tylko zaczął na swym kanale publikować niewygodne treści dla amerykańskiej korporacji Google i reklamodawców to natychmiast zostałby odcięty od źródeł finansowania rzeka pieniędzy płynąca do niego by wyschła. Natomiast ja nawet reklam nie umieszczam na swym kanale Maciej Maciak, na który wszystkich serdecznie zapraszam. ABY POLSKA I EUROPA W SIŁĘ ROSŁA, NIE MOŻEMY MIEĆ MENTALNOŚCI OSŁA CZAS SKOŃCZYĆ Z GŁUPIM NAWYKIEM I ZACZĄĆ WSPIERAĆ WŁASNE A NIE AMERYKĘ!

Ps.
Ja też jestem kimś kto do wielkich korporacji przejawia zero sympatii . Ten film to wymowny przykład tego jak korporacje nas wyzyskują. O jakiej niepodległości pierdzilą polityczne zakłamane świnie !

No i masz, amerykański Ascend Elements zainwestuje 5mld i dostanie 1,2mld grantu. Dlaczego Polskie firmy nie dostają grantów po 25% wartości inwestycji?

Trzeba by zapytać urzędników unijnych, dlaczego amerykańskiej firmie przyznali tak sowitą dotację. Jak sądzę jedną z przyczyn może być fakt opisany przeze mnie wyżej. Amerykańska firma ma kapitał "na wsad", którego polskie firmy nie mają. Leży też innowacyjność, tyle mówiło się na przykład o polskim grafenie, jakie cuda mogą z niego powstać i jakoś sprawa przycichła.

To nie jest kwestia, że Amerykanie źli, bo dostali dotacje. To raczej nasze firmy są nieudolne i dlatego takich dotacji nie dostają. Prywaciarz zysk który przynosi firma woli skonsumować pod postacią nowego auta i willi dla siebie. Nie myśli, aby ściągnąć do firmy kolejnych wykwalifikowanych pracowników, zatrzymać obecnych czy inwestować w nowoczesne rozwiązania. My w te nuty nad Wisłą jeszcze nie umiemy. Tutaj biznes się rozkręca, przez jakiś czas kosi kasiorkę, a potem zdziwienie, że firma która przejadała wygenerowany zysk nagle ma przestarzałe maszyny, fachowcy odeszli do konkurencji, a klienci zmniejszają wolumen zamówień.

Trzeba by zapytać urzędników unijnych, dlaczego amerykańskiej firmie przyznali tak sowitą dotację. Jak sądzę jedną z przyczyn może być fakt opisany przeze mnie wyżej. Amerykańska firma ma kapitał "na wsad", którego polskie firmy nie mają. Leży też innowacyjność, tyle mówiło się na przykład o polskim grafenie, jakie cuda mogą z niego powstać i jakoś sprawa przycichła.
To nie jest kwestia, że Amerykanie źli, bo dostali dotacje. To raczej nasze firmy są nieudolne i dlatego takich dotacji nie dostają. Prywaciarz zysk który przynosi firma woli skonsumować pod postacią nowego auta i willi dla siebie. Nie myśli, aby ściągnąć do firmy kolejnych wykwalifikowanych pracowników, zatrzymać obecnych czy inwestować w nowoczesne rozwiązania. My w te nuty nad Wisłą jeszcze nie umiemy. Tutaj biznes się rozkręca, przez jakiś czas kosi kasiorkę, a potem zdziwienie, że firma która przejadała wygenerowany zysk nagle ma przestarzałe maszyny, fachowcy odeszli do konkurencji, a klienci zmniejszają wolumen zamówień.

Znam wielu przedsiębiorców, którzy całe swoje majątki włożyli w firmy i poświecili jeszcze rodziny. Wielu brało kredyty. Nie mów więc, że Polacy nie mają kapitału. Problem w tym, że taka firma jak Ascend Elements poniosła o blisko 25% niższe koszty rozruchu potężnej fabryki. Jak myślisz, jak wpływa to na konkurencyjność na rynku? Skąd masz też pewność, że te pieniądze nie zostaną "przejedzone" i wyparują w intratnych kontraktach dla zachodu? Nie dość, że pozyskają wielokrotnie tańszą siłę roboczą, to ten grant może pokryć te wynagrodzenia na następnych kilka lat. Innymi słowy - Amerykanie zbudują fabrykę, a polski rząd zapłaci Polakom ich własnymi pieniędzmi za prace tam... kogo to z nas czyni? Co takiego zyskamy na tym? I jaka jest gwarancja, że ta firma nie podzieli losu który na koniec roztaczasz?

Znam wielu przedsiębiorców, którzy całe swoje majątki włożyli w firmy i poświecili jeszcze rodziny. Wielu brało kredyty. Nie mów więc, że Polacy nie mają kapitału.

Miliardów dolarów to raczej nie uzbierali, jak ta amerykańska firma z przykładu który drążysz. Polskie firmy nie są potentatami na rynku. Weźmy handel czy gastronomię od której zaczęła się ta dyskusja. Biedronka jest portugalska, a Lidl i Aldi niemiecki, Auchan francuski. Dlaczego polskie firmy nie otwierają sieci marketów w Portugalii czy Francji? Bo ich na to nie stać. Nie są w stanie zaoferować konkurencyjnych cen by przetrwać na tamtejszym rynku.
Polacy tymczasem chętnie kupowaliby w polskich marketach i jedli w polskich restauracjach, ale jakość (w mniejszym stopniu), atrakcyjność i marketing towarów (w średnim stopniu) i cena (w wysokim stopniu) ich od tego odciągają. Patriotyzm kończy się gdy klient ma zrezygnować z dobrego zachodniego produktu i kupić droższy polski. Wybierze zagraniczny i to nie jest wina klienta tylko braku konkurencyjności wielu polskich firm.

Problem w tym, że taka firma jak Ascend Elements poniosła o blisko 25% niższe koszty rozruchu potężnej fabryki. Jak myślisz, jak wpływa to na konkurencyjność na rynku?

Dlaczego uważasz, że to problem. Będą miejsca pracy, firma zapłaci podatki. Oczywiście lepiej gdyby firma była polska, ale na razie polskie firmy są zbyt małe na takie inwestycje. Jeżeli chodzi o konkurencyjność, z tego co czytałem ta amerykańska firma wdraża nowe rozwiązania. Nie razie nie ma żadnej konkurencji w swojej dziedzinie. Może dlatego właśnie grant jest taki duży.

Skąd masz też pewność, że te pieniądze nie zostaną "przejedzone" i wyparują w intratnych kontraktach dla zachodu? Nie dość, że pozyskają wielokrotnie tańszą siłę roboczą, to ten grant może pokryć te wynagrodzenia na następnych kilka lat.

W biznesie nie ma pewności. Może być i tak jak piszesz, zwłaszcza, że technologia jest dopiero rozwijana. Wierzę jednak, że unijni urzędnicy nie rozdają pieniędzy pierwszej lepszej mendzie spod latarni, tylko dogłębnie zapoznają się z wnioskiem i na tej podstawie wydali pozytywną decyzję o przyznaniu grantu.

Innymi słowy - Amerykanie zbudują fabrykę, a polski rząd zapłaci Polakom ich własnymi pieniędzmi za prace tam... kogo to z nas czyni? Co takiego zyskamy na tym? I jaka jest gwarancja, że ta firma nie podzieli losu który na koniec roztaczasz?

Jak to polski rząd zapłaci? Polski rząd na budowę tej fabryki bezpośrednio nie przeznaczy nawet złotówki. To jest dotacja unijna. Tylko cieszyć się, że inwestycja ma powstać w Polsce. Gdyby powstała w Rumunii, to tam by powędrowały unijne pieniądze i nic na tym byśmy nie skorzystali.

Jeżeli nie podobają mu się zagraniczne firmy, może na tym dworcu otworzyć własną. Nikt mu przecież nie zabrania.

A kto komu zabrania otwarcia Polskich kawiarni, jadłodajni, sklepów z krajowymi produktami ? Jest wolny rynek i to konsumenci decydują co jest dla nich korzystne. Polacy wolą obce logo niż biało czerwone. Za kilka złotych wolą jechać uberem z ahmedem lub nikola, boltem ruskim z mykabe lub sergiejem. Wolą kebaba od bigosu, late srate od czarnej parzonej i wiele innych przykładów. Przecież sami sobie to robimy, przy akompaniamencie polityków debili, których wybierają za pizze. To jest moje zdanie i tak, jestem fanatykiem Polski dla Polaków, już chyba rasistą a na bank homofobem i dobrze mi z tym.

Są takie ceny najmu i opodatkowanie, że tylko koroporacje mogą sobie na takie otwarcie pozwolić, nie wspominając o tym że wiele z nich jest z podatku zwolniona

Są takie ceny najmu i opodatkowanie, że tylko koroporacje mogą sobie na takie otwarcie pozwolić, nie wspominając o tym że wiele z nich jest z podatku zwolniona

W dobrej lokalizacji, polskiej niewielkiej firmie trudno się utrzymać, bo cena najmu lokalu jest wysoka. Tylko kto na tym najmie zarabia i dyktuje taką cenę. W wielu przypadkach jakiś Polak - właściciel.
Na początku działalności zagraniczne korporacje mogą liczyć na jakieś ulgi pod państwa, bo chodzi o to, aby je nad Wisłę ściągnąć. Potem już nie ma zmiłuj, płacą podatki tak samo jak polskie firmy.

Jeżeli nie podobają mu się zagraniczne firmy, może na tym dworcu otworzyć własną. Nikt mu przecież nie zabrania.

No właśnie że Polaków wywala się podnosząc czynsze i zezwolenia daje j się koncernom USA , ale przecież wolny rynek sam się reguluje , gówno prawda , ci co nazywacie ich foliarze , to jeszcze myślą , a wy już nie macie w ogóle nic rozumu , a tfu