To nie chodzi o to że zakazane i wszyscy chcą jarać. Wolałbym legalne bo wiedziałbym, że towar jest świeży i nie trefny. Mam tyle lat ze nie palę dlatego, że kolega pali. A co do monarów... skoro już taki dokładny jesteś to znajdź dane ilu ludzi siedzi w monarze z powodu marihuany. I nie gadajcie, że jak się zaczyna od trawy to później przechodzi się na amfetaminę, LSD, XTC... Znam wielu ludzi, którzy okazyjnie palą, zajmują odpowiedzialne stanowiska w pracy, mają rodziny i wszystko jest ok. A przecież powyżej wypowiadają się zaściankowe rzemienie które nazywają takich jak oni ćpunkami bo raz w tygodniu zapala jointa. Ćpunkowi raczej nie powinno się życie układać. Ponadto idąc tym tropem każdego kto w weekand wypija w barze parę piwek ze znajomymi powinno się nazwać pijakiem albo alkoholikiem. Uważam, że ludziom powinno się dać wybór.