The Streets Też kiedyś popełniło krótką rozprawkę o maryśce vs alkoholu kawałkiem "Irony Of It All"
BTW - piłem kiedyś z nowo poznanym chłopakiem przyjaciółki mojej dziewczyny. Jako, że wytrawny i wyścigowy jest to zawodnik to obalił się w końcu na podłogę. Chciałem pomóc mu wstać do rzucił się z łapami próbując mnie chyba udusić ale za dużo już mu było.
Efekt jest taki, że gość nic nie pamięta, jego dziewczynie, która wszystko widziała jest do dziś strasznie wstyd przed nami i kontakt towarzyski z TEGO powodu raczej też już marny.
A mógł skoczyć do sąsiada z bloku po grama, z którym kontakt mamy jak najbardziej pozytywny