Wysłany:
2022-04-23, 20:06
, ID:
6193550
Zgłoś
Powiem tak. Miałem ostatnio podobną sytuację z maltańczykiem. Dwa psy, które szły bez smyczy, sie na niego rzuciły (obok oczywiście właściciel). Szarpnąłem smyczą, mój maltanczyk przeleciał jakieś 3 metry i go chwyciłem w locie. Psy do mnie podleciały i dawaj. A że w kieszeni mam gaz pieprzowy to użyłem. Własciciel do mnie z mordą co ja odpierydalam. Jedna sprawa już była, następna jest za niecałe dwa miesiące, bo mu wybiłem 3 zęby i złamałem nos. Mój adwokat kazał mi sie tłumaczyć że byłem w szoku, bałem się o swoję życie itp. Ogólnie doyebałbym mu ponownie za to zyebanie umysłowe. A, psy mieszańce wielkości mniejszego owczarka niemieckiego.