Z manualną skrzynką przy awaryjnym hamowaniu można zadławić silnik, w automacie to jest niemożliwe.
Manual i manual... Rzygam już tym manualem... 🫤
Ba, nawet w starych dieslach, głównie maszynach roboczych, gasiło się silnik poprzez zadławienie.
Mam prawko od40 lat, kiedyś jeździłem zawodowo, ale kręgosłup siadł. Nigdy nie przekonałem się do automatu, może dlatego, że zdecydowana większość natrzaskanych kilometrów to była trasa i nie musiałem wachlować lewarkiem.
Ba, nawet w starych dieslach, głównie maszynach roboczych, gasiło się silnik poprzez zadławienie.
Mam prawko od40 lat, kiedyś jeździłem zawodowo, ale kręgosłup siadł. Nigdy nie przekonałem się do automatu, może dlatego, że zdecydowana większość natrzaskanych kilometrów to była trasa i nie musiałem wachlować lewarkiem.
No to sobie rzygaj. Ja robiłem prawko w 86, tak się nauczyłem i mi to nie przeszkadza.
Nie używam tempomatu, grzania dupy i tym podobnych wynalazków, które potrafią generować koszty, a nie są niezbędne do jazdy.
Manual i manual... Rzygam już tym manualem... 🫤