Parafrazując klasykę: nie śmieje się w cyrku ten co na stacji pracował.. Znajomek pracował kiedyś na "Bliskiej" i opowiadał, że przynajmniej raz w nocy wpadał jakiś cierpa zatankować za 10 (żeby na gaz mógł się przełączyć) i umyć samochód w "wiaderku"