ostatni kraj gdzie chciałbym mieszkać... w kiblu wąż, w bucie jakiś mały pająk a potem pół nogi gnije... jeszcze brakuje tylko muchy składającej larwy pod skórą (ale to chyba akurat brazylia) i nic tylko się w bunkrze zamknąć o ile jakiś zmutowanych kretów tam też nie ma...