widze ze mój ex-mustang „zyje, ma się dobrze, pracuje w telewizji”

a raczej w filmie hehe
to może cos powiem jako były posiadacz tego cuda (na filimiku to ten najladniejszy:) Auto z zewnatrz prezentuje się doskonale – zwlaszcza w tej wersji kolorystycznej i wszystkie szyby ciemne. Brakuje mi tylko bardziej agresywnego przodu jak w przypadku V8. Stylistycznie bardzo udane nawiązanie do pierwowzoru, być może nawet i ladniejsza sylwetka. No ale to już kwestia gustu wiec idziemy dalej. Geba sama się uśmiecha jak tylko wsiadasz za kolko tego auta. To nic, ze materialy lipne i brak bajerow (w koncu to najtańszy muscle nowej generacji) ale czujesz niepowtarzalny klimacik który daje sporo frajdy. Dość surowe wnetrze i prosta stylisyka idealnie pasuje do charakteru tego wozu – szkoda ze nie uzyto lepszej jakości materiałów ale czego można wymagac od auta minimalnie droższego od forda focusa. Silnik pracuje jak typowe V6 czyli bez charakterystycznego milego dla ucha bulgotu amerykańskich widlastych osemek. Slychac tylko lekki pomruk – duzo bardziej wyrazny niż w vanach czy innych wozidlach made in USA. Za prawdziwe amerykańskie brzmienie trzeba slono zapłacić i nie pomorze tu żaden układ wydechowy itp bzdety. Mimio wszystko ciezko się opanowac przed mocnym wciskaniem pedalu gazu przy ruszaniu spod świateł. Przyspiesznie rozczarowuje ale i tak na nastepnej krzyzowce wdepniesz pedal w podloge by usłyszeć lekki pisk opon i zobaczyc wygrazajce piesci moherow wracających wlasnie z kościoła. …
No i tutaj należałoby zakończyć aby nie zepsuc pozytywnego wizerunku. W skrócie: nie jest to samochod do szybkiej jazdy – slabe osiagi, slabe hamulce, niepewne prowadzenie. V8 i jego usportowione wersje sa poprawione w tym temacie ale ich cena jest duzo wyzsza a i tak nie spodziewal bym się tutaj rewelacji. W przypadku bmw lub sportowych Japońców stosunek osiagi/jakość do ceny jest lepszy. Za amerykancem przemawia in plus prostota konstrukcji i niskie ceny czesci.
Mimo wszystko uwazam ze mustang 2005~ to bardzo fajny samochod z niepowtarzalnym klimatem i z checia bym sobie takim pojezdzil w wersji V8 i koniecznie z zawieszeniem po konkretnym tuningu. Oczywiscie bez tych wszystkich pseudo-sportowych dodatkow które tylko psuja wyglad.
Porownywanie mustanga do M5 jest kompletnie bez sensu – to sa 2 rozne swiaty. Ja bym go z checia skonfrontował z chellengerem albo camaro. Ten ostatni prezentuje się kapitalnie tylko ze znacznie droższy od mustanga.