Wysłany:
2017-12-21, 0:28
, ID:
5100950
4
Zgłoś
Pamiętam jak dziś święta w które zostawiliśmy karpia na balkonie w wiaderku na noc, aby go zabić. Był niesamowity mróz wtedy, około -25*C, karp razem z wiaderkiem był zmrożony na kość, następnego dnia wzięliśmy wiaderko do domu, aby odtajało, ku naszemu zdziwieniu karp właśnie ożył...