Wyobrażam sobie teraz, jak koleś jedzie jesienią, gdzie już jakieś kurteczki trzeba mieć.
Jedzie jakieś 60-70km/h wiaterek sobie wieje, podwiewa mu tą szmate, która wpada pod błotnik.
Fizyka robi swoje, a gościu ma pamiątkę na potylicy od opony
o matko szprych nie ma, wogole jakis motocykl z przyszlosci, w srodku pewnie sa jakies niewidzialne kule energii od putina pewnie testuje zeby moc przejac wladze nad swiatem az mnie ciary przeszly dajcie spokoj...
c🤬ja prawda . Energia rozkładana jest na większą powierzchnię niż w tradycyjnym kole jego łożyskach i siła dośrodkowa to równoważy znacząco więc przewaga po stronie tego wynalazku
opór toczny to kwestia dyskusyjna,
problemem jest za to dostosowanie przekładni oraz zróżnicowanie wagi na poszczególnych częściach tego koła, po prostu się obtłucze to bije jak sk🤬ysyn
Tak duże łożysko ma na pewno dużo większą nośność niż standardowe motocyklowe, dzięki czemu wytrzyma dłużej niż ten motocykl. Są i jeszcze większe łożyska- łożyska wieńcowe, stosowane w koparkach i żurawiach. A osie dalej ma dwie...