Uuu... Kamaz może i jest dobry, ale to harcerz w porównaniu z niektórymi produkcjami Związku
Kraz 255B – jedno z największych aut ciężarowo-terenowych, jeżdżących po naszych drogach (dostaliśmy w czasie Zimnej od naszych przyjaciół). Silnik V8 o pojemności 16 litrów. 240KM
ZiŁ-135 - wesoła ciężaróweczka do transportu zboża i pomocy humanitarnej. Nie, no w c🤬ja lecę. Dwa silniki Ural-375 o pojemności 6,9 litra o mocy 180 koni mechanicznych każdy, pali 100 litrów na 100km. Platforma dla wyrzutni rakietowych BM-27 Uragan (Huragan) i wszystkiego rodzaju wojsk inżynieryjnych.
MAZ-7907 - po c🤬j używać 4 ciężarówek do transportu elementów głowic na Syberię, skoro można wykorzystać jedną? Jakie pytanie, taka odpowiedź - 24 kołowy kolos napędzany na WSZYSTKIE koła. Silnik o mocy 1250 (250 koni mniej niż 62-tonowy Abrams) i nośność 220 ton (tak ze 3 Abramsy na raz to bez problemu uciągnie).
Na koniec mały bonusik dla tych co byli w Rosji lub na Ukrainie:
Ził-130 - żywa legenda. Do tej pory wykorzystywana na wschodzie we wszystkich możliwych gałęziach przemysłu. 3 300 000 wyprodukowanych egzemplarzy, V8 6 litrów, benzyna (bo Diesel zamarza w Rosji). Zużycie paliwa? Nieduże, jedynie
50 litrów/100km, więc do tej pory pełno ich.
Jak już mówiłem kiedyś: Rosjanie nie tworzą najlepszych i najdroższych, najbardziej wysublimowanych i wypicowanych konstrukcji na świecie, ale jak już dadzą do pieca, to tworzą konstrukcje, które psują się dopiero po 50 latach z powodu przeciążenia wywołanego osiadłym przez ten czas kurzem i brudem (wedle przysłowia: Tanki griazi nie bojats'a - czołgi brudu się nie boją, nasi wschodni sąsiedzi mają dużą awersję do mycia samochodów)