Już tłumaczę: Mister T. opisuje swoje pierwsze spotkanie z nowym zajebistym dragiem. Zwierza się to zwierzę, że pierwsze z tym narkotykiem spotkanie jego poprzez jego żonę i jej chłopaka się odbyło (!). Wraca do dom, mówi i słyszy odgłosy sapania więc robi to swoje bem bam bum z drzwiami i widzi ich dwoje z podwójnym dildusem w dupach i że gość jak Goofy wyj🤬 szneka na co kotka: miał...No nawet dindusowi nie współczuję