Miasto Łódź
3
63
sergio909 napisał/a:
C🤬ja się dzieje. Zdanowska szwaczka wydaje w c🤬j pieniędzy na bezsensowne inwestycje. Miasto tonie w korkach, nie ma gdzie parkować a niedługo kolejny z ważnych punktów dla komunikacji samochodowej zmieni się w j🤬y deptak. Dziura na dziurze, łata na łacie, k🤬a na k🤬ie.
Pobudowano jakieś zasrane parklety i woonerfy ( co to k🤬a za nazwy ) w miejscach gdzie parkowały samochody, w pozostałych wp🤬la się słupki a tam gdzie jest 10 metrów chodnika daje się parkowanie równoległe zamiast prostopadłego.
Remont trasy W-Z miał być innowacją a wj🤬o 800 milionów na dziurę w ziemi. Remont fabrycznego miał być kolejnym komunikacyjnym usprawnieniem a zaraz po otwarciu trzeba było zamykać ruch samochodów bo się tramwaje spóźniały.
Nasza Pani Prezydent popełniła przestępstwo, za które mój znajomy ( bo chciał 1000zł większy kredyt ) dostał 2 lata w zawieszeniu. Ją publicznie się broni.
Nie potrzeba żadnego negatywnego PRu bo miasto robi sobie je samo. Wystarczy wp🤬lić się w pierwszy korek w drodze do pracy.
Nie znam sytuacji w Łodzi, ale z twojego opisu wynika, ze... dobrze się dzieje! Miasto jest dla ludzi, a nie dla samochodów. Dla przykładu, Kraków ma do połowy tego roku zlikwidować 5 czy 7 TYSIĘCY miejsc parkingowych w centrum miasta. To jest kierunek rozwoju miast europejskich XXI wieku, a nie robienie z nich Indii czy innego Bangladeszu!
ellsworth napisał/a:
Nie znam sytuacji w Łodzi, ale z twojego opisu wynika, ze... dobrze się dzieje! Miasto jest dla ludzi, a nie dla samochodów. Dla przykładu, Kraków ma do połowy tego roku zlikwidować 5 czy 7 TYSIĘCY miejsc parkingowych w centrum miasta. To jest kierunek rozwoju miast europejskich XXI wieku, a nie robienie z nich Indii czy innego Bangladeszu!
Poj🤬o ekopałą??? Z jego opisu wynika że w centrum miasta, gzie znajduje się główny węzeł urzedniczo,-komunikacyjno-usługowo-medyczno i c🤬j więcej rzeczy nie można normalnie dojechać, no chyba ze chcesz z buta zap🤬lać z 10km. Dodatkowo robienie deptaczków przy równoczesnym braku wytyczenia alternatywnych ciągów powoduje korki i wyk🤬 mieszkańców i przejezdnych. Jeśli miasto coś zabiera w centrum to niech przynajmniej da dobre alternatywy, bo póki co to w Przenajponadświętszej Republice Polski zabiera się coś, nie dając nic w zamian, bo taki trend..
podpis użytkownika
Jak w Zairze zarządzanym przez talibów, i tak dzień za dniem...
zairland napisał/a:
Poj🤬o ekopałą??? Z jego opisu wynika że w centrum miasta, gzie znajduje się główny węzeł urzedniczo,-komunikacyjno-usługowo-medyczno i c🤬j więcej rzeczy nie można normalnie dojechać, no chyba ze chcesz z buta zap🤬lać z 10km.
Witamy kolegę z prowincji.
Otóż, jeżeli pomieszkałbyś trochę dłużej w mieście to zauważyłbyś, że oczywiście - można do usranej śmierci zwiększać Św. Przepustowość, ale fizyki nie oszukasz. Auto trzeba gdzieś zaparkować, i właśnie by uniknąć zapierdzielania 10km z buta, centrum miasta powinno zostać odciążone, i ruch powinien zostać zoptymalizowany. W dużych miastach powinna funkcjonować sprawna i różnorodna komunikacja zbiorowa, a prywatne auta najlepiej gdyby były na obrzeżach przy węzłach przesiadkowych.
Kiedyś, gdy wysycenie miast autami było mniejsze nie stanowiło to może problemu, ale obecnie znalezienie np. miejsca parkingowego na niektórych ulicach warszawskiego Śródmieścia graniczy z cudem - albo trzeba zatrzymać się tam gdzie nie powinno, krążyć, aż coś się zwolni, albo zrobić spacerek... a czasami naprawdę dużo lepiej zaparkować kawałek dalej i dojechać tramwajem lub metrem...
W Polsce mamy obecnie 600 samochodów na 1000 mieszkańców, 15 lat temu było 300 samochodów na 1000 mieszkańców. Pomijam już fakt, że nasza flota to głównie potureckie [pardąsik 'niemiec tylko do kościoła'] trupy z wyciętymi katalizatorami, ale w przeciągu tych 15 lat nie przybyło nam 2 razy tyle miejsc parkingowych, przepustowość nie zwiększyla się dwukrotnie. I nie zwiększy się - nie na to ma fizycznie możliwości. Deal with it.
Mieszkam w Łodzi i rozumiem, że komuś może się to miasto nie podobać - nie jest zbyt piękne, choć idzie ku dobremu. Jest naprawdę wiele rewitalizacji i inwestycji - głównie w centrum. Ale to co napisał krasnal to przesada i nie wiem po co takie coś żyje. Korci mnie żeby napisać, że bym mu naj🤬, ale nie daj boże jeszcze potraktuje to serio i będzie chcial się ustawić na solówę. No a poza tym ja jestem pokojowym człowiekiem. Najgorzej w temacie o Łodzi wypadł krasnal - już nie chodzi o to czy ma rację, czy nie (oczywiście nie), ale o sposób w jaki to powiedział - to powinno dac ci do myslenia jakim jestes podczłowiekiem
podpis użytkownika
Świadomy sen
Pitok napisał/a:
Detroit to zrujnowały cz🤬chy. Przybywało ich coraz więcej i biali się wyprowadzali, bo nie czuli się bezpiecznie. Większość niggerów siedzi na zasiłku lub dorabiają się na napadach, to i miasto popadło w ruinę.
Cz🤬chy i tak powiedzą, że biali rasiści i to ich wina
No i oczywiście nie ma z tym nic wspólnego fakt, że przemysł samochodowy spieprzył montować się do Meksyku, bo tam taniej...
Takie nacjo-janusze są idealne do robienia bez mydła przez właścicieli. Nawet nie wiedzą, że są wyrobnikami, białymi niewolnikami... Dostają prostą informację: "niggery same sobie winne, siedzo na zasiłkach albo kradno", i bezmyślnie powtarzają bo pasuje im to do narracji.
ellsworth napisał/a:
Nie znam sytuacji w Łodzi, ale z twojego opisu wynika, ze... dobrze się dzieje! Miasto jest dla ludzi, a nie dla samochodów. Dla przykładu, Kraków ma do połowy tego roku zlikwidować 5 czy 7 TYSIĘCY miejsc parkingowych w centrum miasta. To jest kierunek rozwoju miast europejskich XXI wieku, a nie robienie z nich Indii czy innego Bangladeszu!
Kierunkiem rozwoju XXI wieku powinny być kompromisy. Likwiduje się miejsca parkingowe i zamiast zbudowania dodatkowego pasa ruchu buduje się 10 metrowe chodniki. Robi się BUS pasy, na których nie kursuje żaden autobus. To nie jest racjonalna XXI wieczna gospodarka przestrzenna.
A gdyby tak zbudować parking podziemny a na jego powierzchni po prostu zrobić park? Kilkaset samochodów znika poz ziemią a Ludzie mają gdzie pospacerować czy pojeździć rowerami.
Nie można non stop dawać jedno kosztem drugiego. Poza tym przy tej eko sraczce trochę zapomina o tym, że te wszystkie EKO inestycje w większości opłacają... Kierowcy.
Pitok napisał/a:
Detroit to zrujnowały cz🤬chy. Przybywało ich coraz więcej i biali się wyprowadzali, bo nie czuli się bezpiecznie. Większość niggerów siedzi na zasiłku lub dorabiają się na napadach, to i miasto popadło w ruinę.
Cz🤬chy i tak powiedzą, że biali rasiści i to ich wina
A Łodzianie to co? nie cz🤬chy? takie same cz🤬chy tylko że białe, nie ma różnicy, Łódź, Sosnowiec, Radom, spalić trzeba te miasta a mieszkańców eksterminować bo Łodziaństwo to choroba, jak się Łodzian przeprowadzi do innego miasta to załodzianuje wszystkich niełodzian a to niebezpieczne bo zakaźne!
paczek1262 napisał/a:
Mieszkam w Łodzi i rozumiem, że komuś może się to miasto nie podobać - nie jest zbyt piękne, choć idzie ku dobremu. Jest naprawdę wiele rewitalizacji i inwestycji - głównie w centrum. Ale to co napisał krasnal to przesada i nie wiem po co takie coś żyje. Korci mnie żeby napisać, że bym mu naj🤬, ale nie daj boże jeszcze potraktuje to serio i będzie chcial się ustawić na solówę. No a poza tym ja jestem pokojowym człowiekiem. Najgorzej w temacie o Łodzi wypadł krasnal - już nie chodzi o to czy ma rację, czy nie (oczywiście nie), ale o sposób w jaki to powiedział - to powinno dac ci do myslenia jakim jestes podczłowiekiem
Podczłowiekiem to są takie Łódzkie bandyty jak ty co by tylko naj🤬 chciały, siłą to sobie możesz w swoim Tuwimowskim k🤬idołku straszyć swoje bękarty patologiczne. I jeszcze jaka hipokryzja "naj🤬bym mu ale jestem pokojowym człowiekiem", chyba chodziło ci że z pokoju nie wychodzisz taki jesteś pokojowy.
przeczytaj jeszcze raz mój post i spróbuj zrozumieć to co napisałem. uwzględniając ironię
podpis użytkownika
Świadomy sen