Wysłany:
2012-07-19, 16:07
, ID:
1274152
Zgłoś
@harry_callahan
Chodziło mi raczej o fakt, że autor opisał tą muzę jako metal, lecz to metal nie jest. Ogólnie do hc punku nic nie mam, nawet sobie The Exploited puszczę od czasu do czasu, lubię też słuchać metalowych coverów punkowych kawałków, ale ten nowy hardcore to w dużej części szit. A metalcore to moim zdaniem gówno i tyle. Te "brutalne" breakdowny, które mnie tylko wk🤬iają i te wyrafinowane linie melodyczne (połowę metalcorowych kawałków da radę zapisać mniej więcej tak 0-0-000-1(full bend)--0-0... i tak dalej). Dlatego nie lubię jak się opisuje metalcore jako podgatunek metalu, bo to jest tak naprawdę odrębny gatunek muzyki. To samo tyczy się deathcoru, który rżnie z death metalu na lewo i prawo, ale breakdowny, jakieś pig squeale i pedałkowata otoczka rujnują to.
podpis użytkownika
I'm the heretic
Ain't diplomatic - you're so pathetic
And I piss on your church!
I'm the heretic
I ain't no preacher - no fuckin' teacher
The leech that sucks your life